Patent na gole „Adamsa”

Kamil Adamek w tym sezonie wystąpił we wszystkich ośmiu meczach ligowych GKS-u 1962 Jastrzębie, ale dopiero w 5. kolejce – w wyjazdowej potyczce z Odrą Opole – wybiegł na boisko w podstawowym składzie. Od tamtej pory „Adams” jest pewniakiem w talii trenera Jarosława Skrobacza. – Czy byłem niezadowolony, że rozpoczynam mecze na ławce rezerwowych? Oczywiście, że tak – przyznaje szczerze napastnik beniaminka z Jastrzębia. – Każdy piłkarz, który ma ambicje jest wściekły, gdy nie gra. Ja chcę grać jak najczęściej i jak najwięcej. Nie byłem z drużyną na zgrupowaniu w Kamieniu i pierwszeństwo miał Adam Żak. Trener Skrobacz lojalnie mnie o tym poinformował.

W trzech kolejnych spotkaniach „Adams” miał pusty przebieg, przełamał się dopiero w pojedynku z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, gdy dwukrotnie zmusił do kapitulacji Dariusza Trelę. Jego trafienia walnie przyczyniły się do efektownej wygranej GKS-u 1962 Jastrzębie. Dlaczego Adamek „odpalił” dopiero w meczu ze „Słonikami”? – We wcześniejszych spotkaniach miałem okazje do zdobycia bramki, ale brakowało mi wykończenia, a przede wszystkim szczęścia – tłumaczy Kamil Adamek. – Napastnik musi mieć trochę szczęścia pod bramką przeciwnika. Jak nie idzie, to nie idzie. Teraz ruszyłem z miejsca i szkoda, że mamy przerwę. W zespole czuję się coraz lepiej i coraz pewniej. Odpowiada mi sposób gry, gramy kombinacyjnie, bo mamy kreatywnych zawodników, jak Farid Ali, „Gancar” (Krzysztof Gancarczyk), „Carlos” (Kamil Jadach), czy Damian Tront.

Czy przed meczem z Bruk-Betem Kamil Adamek miał przeczucie, że to będzie dla niego moment przełomowy? – Miałem przeczucie przed meczem z… GKS-em Katowice – śmieje się „Adams”. – Występując w Wigrach Suwałki regularnie strzelałem im bramki. Na Bukowej miałem kilka okazji, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Na szczęście miałem asystę przy golu „Gancara”. Nieskromnie jednak powiem, że grałem dobrze w tym meczu. A jak dobrze grasz, to gole w końcu przyjdą. Wiem, że mam teraz duży kredyt zaufania u trenera Skrobacza.

Przeglądając zdobycz bramkową Kamila Adamka w Jastrzębiu zauważyłem jedną, charakterystyczną rzecz – kiedy wpisywał się na listę zdobywców bramek, GKS 1962 zdobywał komplet punktów. Tak było w spotkaniach z Siarką Tarnobrzeg, Rozwojem Katowice, ROW-em Rybnik, Gwardią Koszalin i Bruk-Betem. – Nie zwróciłem na to uwagi – powiedział napastnik klubu z Jastrzębia. – Faktem jest, że robię na boisku dużo zamieszania, obrońcy przeciwnika cały czas muszą być czujni. W Wigrach fajnie grało mi się z Damianem Kądziorem, Damianem Gąską, Jakubem Bartkowskim, Mateuszem Radeckim. W I lidze trudniej strzela się bramki niż w drugiej, bo grają lepsi piłkarze i bardziej inteligentni.

 

 

Gole Adamka dla GKS-u

Sezon 2018/2019] (I liga)

GKS – Bruk-Bet Termalica Nieciecza (4:2) – 2 gole

Sezon 2017/2018] (II liga)

Siarka TarnobrzegGKS (0:2) – 1 gol

GKS – Rozwój Katowice (3:1) – 1 gol

GKS – ROW 1964 Rybnik (2:1) – 1 gol

Gwardia KoszalinGKS (0:2) – 1 gol

 

Na zdjęciu: Kamil Adamek (z prawej) odblokował się w meczu z Bruk-Betem.