Patent na Lecha

Wiem jaki potencjał mają poznaniacy, wiemy o co walczą, ale to oni powinni uważać na nas – mówi trener Jan Urban.


Za prowadzonym przez doświadczonego szkoleniowca zespołem dobry okres. Od kiedy objął drużynę w marcu, w czterech meczach zdobyła 7 punktów, a to prawie połowa całej wiosennej zdobyczy (15 „oczek” w 12 spotkaniach).

Potencjał nie gra

„Górnicy” przede wszystkim zapunktowali w ostatnich tygodniach w meczach o być albo nie być z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław, kiedy wygrywali po 2:0. Teraz zadanie o niebo trudniejsze, bo przecież walka z bijącym się o miejsce na „pudle” i o grę w europejskich pucharach Lechem Poznań i to na jego terenie. „Kolejorz” w ostatnim czasie łoi zabrzan. Jesienią przy Roosevelta wygrał 2:1 po trafieniach Mikaela Ishaka. Za kadencji Jana Urbana w poprzednim sezonie poznaniacy odnieśli z kolei dwie wygrane. Najpierw w Zabrzu na początku rozgrywek wygrali 3:1, a potem w grudniu 2021 roku po trafieniu Antonio Milicia w doliczonym czasie gry 2:1. Teraz poznaniacy też są oczywiście faworytem, choć trener Górnika przestrzega.

– Kiedy prowadziłem Zagłębie Lubin, wygraliśmy z nimi. Kiedy prowadziłem Śląska, to konfrontacja z Lechem też zakończyła się naszym zwycięstwem. Dodatkowo byłem też przecież szkoleniowcem w Lechu – mówi z uśmiechem doświadczony trener.

Przypomnijmy mecze z przeszłości, które kończyły się wygraną trenera Urbana z Lechem. W grudniu 2010 roku z powodów organizacyjnych zrezygnował z pracy w Polonii Bytom. Kilka miesięcy później był już w innym broniącym się przed spadkiem klubie, czyli Zagłębiu Lubin, zastępując w marcu 2011 roku Marka Bajora. „Miedziowi” dołowali, byli pięć punktów nad „kreską”. Trener Urban w 12 pozostałych do końca sezonu kolejkach zdobył 16 pkt. Lubinianie pod koniec kwietnia zmierzyli się wtedy z walczącym o czołowe lokaty tak jak i teraz Lechem i zwyciężyli 1:0, po trafieniu mającego wtedy dobrą serię w lidze senegalskiego napastnika Mouhamadou Traore.

Wygrana z liderem

Zwycięstwo numer 2 w innym walczącym o utrzymanie się klubie trener Urban odniósł już w Śląsku. Do Wrocławia został sprowadzony zimą 2017 roku przez… obecnego prezesa Górnika, Adama Matyska, wtedy dyrektora sportowego w stolicy Dolnego Śląska. W 17 wiosennych meczach rozgrywek 2017/2018 prowadzona przez niego drużyna zdobyła aż 24 punkty, będącą jedną z lepszych w tamtym czasie. Z Lechem trener Urban wygrał już w kolejnych rozgrywkach, 22 września 2017 roku. Śląsk pokonał wtedy ówczesnego lidera 2:0, a na listę strzelców wpisali się Robert Pich oraz Marcin Robak. W ekipie „Kolejorza” grał wtedy Rafał Janicki, teraz obrońca Górnika, który jednak jest kontuzjowany. W Poznaniu nie zagra też inny z liderów górniczej jedenastki, Lukas Podolski, za żółte kartki.

– Wiemy przeciwko komu gramy, jaki to przeciwnik. Lepiej jednak w ten sposób do tego meczu podejść niż z nastawieniem, że „ho ho ho” jaki to rywal na nas czeka – mówi doświadczony szkoleniowiec Górnika. Niedzielny mecz z Poznaniu o godzinie 17.30.

LICZBA
  • 44 W TYLU ligowych i pucharowych meczach prowadził Lecha w latach 2015-2016 Jan Urban. 21 z nich wygrał, 8 zremisował, a 15 przegrał. Średnia punktów na mecz 1,61. Wkrótce, jako szkoleniowiec „swojego” Górnika, przebije ten wynik w ilości spotkań, bo to w Poznaniu będzie jego 43. jako opiekuna górniczej jedenastki. Najwięcej meczów jako trener ma w Legii – 80.

Na zdjęciu: Trener Jan Urban potrafi wygrywać z Lechem.
Fot. Tomasz Folta/PressFocus