Patryk Klimala. Runda mu wystarczyła

Media są zgodne co do tego, że „Duma Podlasia” zarobi na urodzonym w Świdnicy piłkarzu 3,5 mln funtów, co można przeliczyć na nieco ponad 4 mln euro. Kontrakt został podpisany na 3,5 roku. Będzie to kolejny po Adamie Buksie oraz – najprawdopodobniej – Jarosławie Niezgodzie napastnika młodego pokolenia, który zimą zamiast ekstraklasy wybierze zagranicę.

Woleli Polaka

Wczoraj Klimala udał się do Glasgow na testy medyczne, które były ostatnim ważnym elementem przed podpisaniem kontraktu – co będzie miało miejsce, jeśli wszystko poszło zgodnie z planem. Niektóre brytyjskie media wyróżniały fakt, że 21-latek przewinął się przez juniorskie drużyny Legii Warszawa, ponieważ to właśnie stołeczną ekipą wyeliminował w eliminacjach do tegorocznej edycji Ligi Europy największy rywal Celtiku – Rangers.

O tym, że 50-krotni mistrzowie Szkocji będą chcieli zakontraktować zimą napastnika, było wiadomo już od listopada. Wtedy to na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy trener Neil Lennon bez ogródek przyznał, że potrzebny mu będzie ktoś do wsparcia Odsonne’a Edouarda, najlepszego strzelca zespołu i zarazem rówieśnika Klimali. Jesienią na kontuzje narzekali inni napastnicy – Leigh Griffiths oraz Vakoun Issouf Bayo – co wymusiło taką potrzebę, a co wcale nie oznacza, że Polak z miejsca wskoczy do pierwszego składu. Warto dodać, że kandydatem dla Celtiku był również 25-letni reprezentant Słowenii, Andraż Sporar, bardzo skuteczny napastnik Slovana Bratysława. Szkoci woleli jednak Klimalę.

Nie ma biedy, jest Bida

Jagiellonia, zarobi na swoim młodzieżowcu naprawdę dobre pieniądze, a o brak odpowiednio młodego piłkarza w kadrze nie będzie się raczej martwić, ponieważ odpowiednią jakość na boisku daje niespełna 19-letni Bartosz Bida. Obaj, razem z Klimalą, nie byli tylko koniecznym wypełnieniem podstawowej jedenastki białostoczan, ale dawali odpowiednią jakość w ofensywie i mieli realny wkład w zdobywane bramki.

Odejście Klimali do Glasgow będzie dla „Jagi” odczuwalne, ponieważ mówimy o drugim – po Jesusie Imazie – najlepszym strzelcu drużyny. Warto też zauważyć, że Szkoci nieco zaryzykowali, decydując się na taki transfer, ponieważ tak na dobrą sprawę młody napastnik ma za sobą tylko jedną udaną rundę w ekstraklasie. Sezon 2017/18 Klimala spędził w pierwszoligowych Wigrach Suwałki, gdzie wykonywał świetną pracę i w 27 meczach ligowych zdobył 13 trafień. Po powrocie na Podlasie nie pokazywał jednak odpowiedniej jakości i często irytował. W poprzednim sezonie ekstraklasy zdobył ledwie jedną bramkę – dokładając jednak trzy trafienia w Pucharze Polski. Wyśmienitą miał tak naprawdę dopiero ostatnią jesień, w której trakcie zagrał w 17 spotkaniach, zdobywając 7 goli i 3 asysty. Potrzebował jednak trochę czasu, żeby wejść na naprawdę wysokie obroty.

Na zdjęciu: Lechia Dzierżoniów potrafi wynajdywać napastników. W ich szeregach wypłynął Krzysztof Piątek, tam też przez dwa lata grał Klimala.