Patryk Rombel: Nie będziemy narzekać bardziej niż inni

Rozmowa z Patrykiem Romblem, trenerem reprezentacji mężczyzn w piłce ręcznej.


Już 5 listopada Polska zagra na wyjeździe ze Słowenią w eliminacjach mistrzostw Europy 2022, a trzy dni później w Płocku z Holandią. Jak przebiegają przygotowania do tych spotkań?

Patryk ROMBEL: – Na pewno problemy stwarza sytuacja epidemiologiczna. W związku z nią i ciągle nowymi przypadkami zakażenia, przez co mecze w superlidze są bez przerwy przekładane, również i bezpośrednie zgrupowanie zostało obcięte. Przed meczem ze Słowenią będziemy mieć praktycznie tylko trzy treningi w pełnym składzie, a potem dwa przed spotkaniem z Holandią. W tej sytuacji szkolenie będzie się opierało na doskonaleniu taktyki i krótkim zgraniu. Koncentrować się będziemy musieli na przygotowaniu taktycznym do tych dwóch występów.

Czy będzie pan dysponować kompletem zawodników?

Patryk ROMBEL: – Pojawia się coraz więcej zakażeń koronawirusem, co nie omija także zawodników reprezentacji, którzy, jeśli zachorują, będą zobowiązani do przejścia kwarantanny. Na razie wszystkich mam do dyspozycji. Jeśli chodzi o kontuzje, to poza Michałem Olejniczakiem z Łomży Vive, który kończy okres rehabilitacji po zbiciu stopy, innych problemów nie mam.

Czy Olejniczak ma szansę na grę w najbliższych meczach?

Patryk ROMBEL: – Jest brany pod uwagę, jesteśmy w kontakcie i z trenerem Tałantem Dujszebajewem, i ze sztabem medycznym Vive. Od nich wiem, że wszystko jest na dobrej drodze. Czeka go jeszcze pod koniec października badanie diagnostyczne i wtedy się dowiemy, czy będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Drużyna narodowa znalazła się w trudnej sytuacji, bo praktycznie do spotkań o punkty przystąpi bez żadnego wcześniejszego sprawdzianu. To duży dyskomfort?

Patryk ROMBEL: – Niestety, poprzepadało nam mnóstwo test-meczów, sprawdzianów formy. W trakcie lockdownu przepadły nam m.in. wspólne treningi z Czechami i Białorusią, a także mecze eliminacyjne do mistrzostw świata 2021. W takiej sytuacji jak my są jednak wszyscy, więc nie będziemy płakać i narzekać bardziej niż inni. Przygotujemy się i zagramy, by wygrać.

Chyba teraz nie ma specjalnej różnicy, czy mecz odbywa się u siebie, czy na wyjeździe?

Patryk ROMBEL: – Różnica jest o tyle, że trzeba przelecieć trochę kilometrów. Trzeba wybrać się w podróż i to zawsze jest mniejszy komfort niż granie u siebie. Mecz wyjazdowy pozostaje meczem wyjazdowym. Oczywiście odpada czynnik publiczności, która raczej nigdy nam nie sprzyja. Oczywiście, jeśli przepisy się w międzyczasie nie zmienią, bo tu sytuacja jest bardzo płynna.

Na Słowenii, podobnie jak w Polsce, wprowadzane są nowe obostrzenia. Czy wasz wyjazd nie jest zagrożony?

Patryk ROMBEL: – Na pewno zmienił się nam plan podróży, bo mieliśmy zabukowane bilety do Lublany, ale już wiemy, że tam nie dolecimy, bo LOT anulował loty do stolicy Słowenii. W tej sytuacji będziemy lecieli do Zagrzebia, a stamtąd autokarem do Celje, gdzie rozegramy mecz. Tak to wygląda na dziś, ale nikt nie gwarantuje, że sytuacja się nie zmieni.

Proszę scharakteryzować najbliższych rywali w eliminacjach mistrzostw Europy 2022 – na początek Słowenię.

Patryk ROMBEL: – Jest naszpikowana znakomitymi zawodnikami, największego kalibru, grającymi w najlepszych klubach. To czwarty zespół tegorocznych mistrzostw Europy, który jest zdecydowanym faworytem w naszej grupie. W Goeteborgu podczas Euro mieliśmy okazję mierzyć się z nim i przegraliśmy trzema bramkami. Zrobimy wszystko, żeby ten wynik poprawić.

To, że w Słowenii będziecie grali przy pustych trybunach, bez znanej ze swojej żywiołowości publiczności, powinno być czynnikiem sprzyjającym?

Patryk ROMBEL: – Nie przeceniałbym tego. Za każdym razem gramy z drużyną Słowenii, a nie z ich kibicami. Wiadomo, że mogą trochę pomóc, ale najważniejsza będzie nasza postawa – to jak zrealizujemy plan taktyczny. Słowenia słynie ze świetnej drugiej linii, ma znakomitych środkowych rozgrywających, na których będziemy musieli bardzo uważać. To zespół bardzo zbilansowany, trudno w nim szukać słabszych pozycji, bo wszyscy zawodnicy, nie tylko z siódemki, ale i pierwszej dziesiątki, to gracze takich klubów, jak Veszprem czy Barcelona, które co roku biją się o Final Four Ligi Mistrzów, a nawet ją wygrywają. Poprzeczka będzie zawieszona bardzo wysoko.

Holandia awansowała po raz pierwszy na ME i zrobiła chyba ostatnio duży postęp?

Patryk ROMBEL: – Holendrzy pokazali w ostatnich latach, że potrafią grać. Zakwalifikowali się na Euro w naprawdę niezłym stylu. Między trzema zespołami: nami, Holendrami i Turcją rozegra się główna walka o awans. Szczególnie mecz 8 listopada w Płocku będzie bardzo ważny. Musimy się nastawić na twardą walkę. Holendrzy podczas przygotowań do poprzedniego Euro pokonali Słoweńców w meczu towarzyskim. Mają paru znanych zawodników występujących we Francji, Bundeslidze czy chociażby Iso Sluijtersa z Górnika Zabrze. To zespół, który bardzo realnie myśli, by z tej grupy awansować.

Pozostają Turcy, z którymi zagracie, ale dopiero w przyszłym roku. To najsłabsi rywale w grupie?

Patryk ROMBEL: – Na papierze. Łatwo się mówi, że Turcy są najsłabsi. Trzeba jednak pamiętać, że grając u siebie, potrafili robić niespodzianki. Dlatego musimy być świadomi, że to też nie będą łatwe mecze.

Jakie są mocne, a jakie słabsze strony polskiej reprezentacji?

Patryk ROMBEL: – Naszym atutem jest młody zespół, ambitny, głodny gry i zwycięstw. Jednocześnie pewną jego słabością jest to, że nie ma jeszcze większego doświadczenia na arenie międzynarodowej. Według statystyk na ME 2020 mieliśmy najmłodszą drużynę. W wielu meczach pokazaliśmy się z najlepszej strony. W obronie stanowimy monolit, potrafimy się skutecznie bronić. Na pewno będziemy chcieli poprawić naszą grę w ataku, współpracę, bo tam jeszcze są duże rezerwy.

Biało-czerwoni otrzymali dziką kartę do styczniowych mistrzostwach świata w Egipcie. Jak ocenia pan szanse swojej drużyny?

Patryk ROMBEL: – Bezsprzecznie trafiliśmy do jednej z najmocniejszych grup. Mamy piekielnie mocną Hiszpanię, która rok w rok walczy o medale. Także Brazylię, która przez lata na MŚ wyprzedzała wiele zespołów europejskich oraz wicemistrza Afryki Tunezję, z którą gramy już na początku turnieju. Na pewno Hiszpanie wystąpią w roli faworytów, ale walka o drugie miejsce będzie zacięta. Tunezja to zespół złożony w 80 procentach z graczy występujących w lidze francuskiej, podparty zawodnikami chociażby Dinama Bukareszt, które w poprzednim sezonie było rewelacją Ligi Mistrzów.

Jak pan spędza wolny czas?

Patryk ROMBEL: – Tego czasu jest stanowczo za mało i ciągle go brakuje, ale gdy już go mam, to poświęcam go rodzinie – mojej trójce wspaniałych dzieciaków i żonie. Oprócz trenowania reprezentacji, m.in. koordynuję pracę z młodzieżą w Szkołach Mistrzostwa Sportowego. Ze szkoleniowcami i dyrektorami tych szkół kontaktuję się cotygodniowo na skypie lub zoomie. Robię też plany przygotowań do kolejnych meczów.

Rozmawiał Cezary Osmycki


POWOŁANI

Kadra na mecze el. ME 2022 ze Słowenią i Holandią zbiera się 29 października w Płocku, ale niektórzy – gracze z klubów zagranicznych i Vive – będą zjeżdżać nawet do 2 listopada. Ze Słowenią biało-czerwoni grają w Celje 5.11 o godz. 19.15, a z Holandią 8.11. w Płocku o 18.00.

Bramkarze: Mateusz Kornecki (Łomża Vive Kielce), Adam Morawski (Orlen Wisła Płock), Mateusz Zembrzycki (Azoty Puławy), Piotr Wyszomirski (Grundfos Tatabanya, Węgry).

Rozgrywający: Tomasz Gębala, Michał Olejniczak, Szymon Sićko (wszyscy Vive), Szymon Działakiewicz, Maciej Zarzycki (obaj Gwardia Opole), Kacper Adamski, Maciej Pilitowski (obaj Energa MKS Kalisz), Arkadiusz Ossowski (MMTS Kwidzyn), Maciej Majdziński (Bergischer HC, Niemcy), Paweł Paczkowski (Mieszkow Brześć, Białoruś), Piotr Chrapkowski (SC Magdeburg, Niemcy).

Skrzydłowi: Michał Daszek, Przemysław Krajewski (obaj Wisła), Jan Czuwara (Górnik Zabrze), Dawid Fedeńczak (Sandra Spa Pogoń Szczecin), Arkadiusz Moryto (Vive).

Obrotowi: Dawid Dawydzik (Azoty), Maciej Gębala (DHfK Lipsk, Niemcy), Kamil Syprzak (Paris Saint-Germain, Francja), Patryk Walczak (Vardar Skopje, Macedonia Płn.).

W rezerwie – bramkarze: Jakub Skrzyniarz (Górnik) i Łukasz Zakreta (Energa) oraz w polu: Krystian Bondzior i Adrian Kondratiuk (Górnik), Jan Klimków i Michał Milewski (Gwardia), Michał Potoczny i Damian Przytuła (MMTS), Rafał Przybylski (Azoty) oraz Mateusz Piechowski (Abanca Ademar Leon, Hiszpania).

Na zdjęciu: Patryk Rombel sporo uwagi poświęca na wyjaśnienie kadrowiczom swojej wizji gry reprezentacji.

Fot. Adam Starszyński/Pressfocus