Patrzą tylko na siebie

Szczerze mówiąc, nie interesuje mnie to co dzieje się w Zabrzu i czy było tam ostatnio sporo zamieszania. Przed nami po prostu arcyważny mecz – mówi „Sportowi” Jakub Czerwiński kapitan Piasta.


Jakub Czerwiński w gliwickim klubie pojawił się w 2018 roku, gdy Piast walczył o utrzymanie. Po pięciu latach „Czerwo” przeżył przy Okrzei wielkie sukcesy, ale… teraz znów walczy o ligowy byt. W tym czasie w górnośląskich derbach na boisku przegrał tylko raz i to w Pucharze Polski po rzutach karnych.

Ma patent na Górnika

Jeśli liczyć tylko mecze derbowe w lidze, w których zagrał Czerwiński, to na dziewięć przegrał tylko raz i to w pierwszym podejściu. Mecz z 2018 roku był jednak specyficzny, bo do 80. minuty Piast 1:0 i niewiele zapowiadało na zmianę wyniku, ale do „akcji” wkroczyli pseudokibice i mecz został przerwany, a potem i niedokończony, co skończyło się ostatecznie walkowerem i porażką 0:3. Od tamtej pory środkowy obrońca gliwiczan albo remisował, albo wygrywał z Górnikiem. Patrząc jeszcze szerzej, gdy Czerwiński nawet w barwach innych klubów był na boisku, to z zabrzanami nie przegrywał. Gdy Górnik ogrywał Legię, „Czerwo” leczył wówczas uraz pleców.

Mecz podwyższonego ryzyka

Ostatnie dwa mecze derbowe z udziałem Czerwińskiego kończyły się remisami. Teraz jednych i drugich taki wynik… nie będzie urządzał, bo sytuacja w ligowej tabeli jest mocno skomplikowana, a ściska panujący w dolnej połówce spory. Piast wiosną gra dobrze, ale daleko im do pełnego komfortu.

– Można być zadowolonym z tej części sezonu, punktowaliśmy bardzo dobrze. Trochę popracowaliśmy i trochę odpoczęliśmy przed ostatnią i najważniejszą częścią tych rozgrywek. Nie możemy jeszcze do końca odetchnąć z ulgą. Tabela wygląda w miarę w porządku. Niby jesteśmy na dziesiątym miejscu, ale z drugiej strony mamy tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Inne drużyny też punktują i zrobiło się płasko w tabeli. Nasza czujność i koncentracja muszą być na bardzo wysokim poziomie, bo przed nami jeszcze sporo meczów i w każdym chcemy punktować – mówi kapitan gliwiczan.

Za miedzę nie zagląda

W klubie z Okrzei na pewno w tym roku jest dużo spokojniej niż u sąsiada zza miedzy. W Zabrzu ostatnio dzieje się aż za dużo, a na ławce trenerskiej w derbach przy Okrzei ponownie zasiądzie Jan Urban. Jak na to wszystko patrzy „Czerwo”?

– Szczerze mówiąc, nie interesuje mnie to co dzieje się w Zabrzu i czy było tam ostatnio sporo zamieszania. Przed nami arcyważny mecz dla nas samych, bo zwycięstwa są nam potrzebne, ale też dla ludzi z Gliwic i wszystkich związanych z Piastem – mówi defensor, który z pewnością będzie musiał wziąć na radar zwłaszcza Lukasa Podolskiego.

– Na pewno będziemy mieli odpowiednie wytyczne i odpowiedni plan na ten mecz. Lukas Podolski to wysokie umiejętności i pewnie zwrócimy na niego uwagę – dodaje 31-latek.

Tabela w głowie

Z tego względu śląskie derby zapowiadają się niezwykle ciekawie, bo nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. Jedni i drudzy potrzebują zwycięstwa by oddalić się od strefy spadkowej.

– Inne drużyny też punktują i zrobiło się płasko w tabeli. Nasza czujność i koncentracja muszą być na bardzo wysokim poziomie, bo przed nami jeszcze sporo meczów i w każdym chcemy punktować – przyznaje Czerwiński, który nie udaje, że nie spogląda w tabelę ekstraklasy.

– Z tyłu głowy na pewno spoglądamy na tabelę. Mamy tego świadomość, ale duża odpowiedzialność jest w drużynie i nikt nie zachwyca się tym co jest teraz. Kluczem będzie utrzymać sposób punktowania. Wspinaczka w tabeli jest mozolna i trudna, ale spaść z tej ekstraklasowej góry można bardzo szybko. Miedź Legnica w ostatnim meczu udowodniła, że w każdym spotkaniu musimy wyszarpać punkty. To był jeden z trudniejszych wiosennych meczów dla nas – zauważa defensor drużyny trenera Aleksandara Vukovicia.


Na zdjęciu: Jakub Czerwiński (z prawej) wie co walka w derbach z Górnikiem
Fot. Norbert Barczyk / PressFocus