Mandrysz: Nie zamykam się na Ruch

Czy to prawda, że nie trenuje pan już z Ruchem Chorzów?
Paweł MANDRYSZ: – Zgadza się. Wypełniłem swój kontrakt i od poniedziałku jestem wolnym zawodnikiem.

Dwaj inni gracze, których umowy wygasły 30 czerwca, czyli Tomasz Podgórski i Piotr Giel, jeszcze ćwiczą z zespołem. Pan wolał nie kusić losu?
Paweł MANDRYSZ: – Zawsze istnieje ryzyko, że coś się może podczas treningu wydarzyć. Każdy walczy o miejsce w składzie. Wiadomo, jak to jest – w zespole jest wielu testowanych chłopaków, każdy chce się jak najlepiej pokazać, a ja nie jestem chroniony kontraktem. Podjąłem zatem taką decyzję i czekam na to, co dalej.

Marcin Waszczuk: Ruch nie może czekać na Copperfielda

Czy dopuszcza pan ewentualność pozostania w Chorzowie?
Paweł MANDRYSZ: – Trudno w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć. Nie ukrywam, że priorytetem jest występowanie w wyższej klasie rozgrywkowej. Z drugiej strony nie jest też tak, że totalnie zamykam się na Ruch, przekreślam go i nie daję sobie opcji powrotu. Rozmawiałem z trenerem Beretą, przedstawiłem swoją sytuację, wszyscy w klubie wiedzą, o co chodzi. Od trenera usłyszałem, że widzi mnie w drużynie. Kwestia tego, jak potoczą się losy klubu i mojej osoby. Powoli pojawiają się zapytania z innych klubów. Choć okres czerwcowy wydaje się gorący, a przez to łatwiejszy do znalezienia pracodawcy, to kluby na spokojnie i powoli podchodzą teraz do tematu, analizując różne możliwości. Zawodników na rynku jest wielu. Jeszcze czekam, co to będzie.

Sytuacja organizacyjno-finansowa klubu rokuje na coś pozytywnego?
Paweł MANDRYSZ: – Ona w tej chwili z pewnością nie pomaga. Ciągle pojawia się myśl, że nie wiadomo, co będzie dalej. Nie jest tajemnicą, że nie było płynności finansowej, stale pojawiały się zaległości. Dużym plusem jest na pewno baza, boiska treningowe. Na poziomie trzeciej ligi niewiele jest klubów o takim zapleczu. To plus, lecz najważniejsze jest pytanie, co będzie z Ruchem; czy zobaczymy pieniądze, czy nie. W drużynie jest wielu chłopaków, którzy nie są życiowo ustawieni, dopiero zaczynają przygodę z piłką. Za coś muszą funkcjonować, dlatego trudno mówić o komforcie.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem