Pech nie opuszcza Piasta

Aquino – pachwina, Konczkowski – kostka. Obie te kontuzje wymagają wielotygodniowego leczenia i rehabilitacji. Czwartkowy trening przyniósł kolejną „ofiarę”. – Na treningu urazu kolana doznał Jakub Czerwiński, który nieszczęśliwie zderzył się z naszym bramkarzem. Kontuzja wygląda poważnie, ale jesteśmy na etapie diagnostyki, więc nie wiemy do końca, jak długo potrwa jego pauza – przyznał wczoraj Waldemar Fornali. Skoro szkoleniowiec mówi, że „wygląda poważnie”, to nie oznacza to nic dobrego. Wszystko wskazuje więc na to, że nie tylko w niedzielnym meczu Piasta z Wisłą Płock (15.00) duet stoperów mistrzów Polski będzie kompletnie inny od tego, który zdobywał historyczne trofeum. Aleksandar Sedlar szykuje się do inauguracji Primera Division w barwach Majorki, a „Czerwo” mecz zobaczy na trybunach lub w domu. Piłkarz Wydaje się więc, że gliwiczanie w niedzielę wyjdą z Uroszem Korunem i Tomaszem Hukiem na środku obrony.

Bardzo duża strata

Jakby tego było mało sztab szkoleniowy w najbliższym spotkaniu nie może liczyć też na skrzydłowego Aleksandra Jagiełłę. Z czasem walczą kontuzjowani (nie tak poważnie) Patryk Dziczek i Marcin Pietrowski. Większe szanse na grę ma ten pierwszy. Nic więc dziwnego, że trener Fornalik ma spory ból głowy. – Sytuacja kadrowa nie wygląda najlepiej. Martin Konczkowski został kontuzjowany podczas spotkania z ŁKS-em, a Olek Jagiełło narzeka na uraz barku.

Piast Gliwice. Wiele spraw do rozwiązania

Do tego pod znakiem zapytania stoją występy Patryka Dziczka i Marcina Pietrowskiego. Problemów zdrowotnych trochę jest, ale liczę, że zawodnicy, którzy zagrają, zaprezentują się z jak najlepszej strony. Zrobimy wszystko, żeby wygrać to spotkanie – zapowiada szkoleniowiec, ale brak Czerwińskiego może być niezwykle dotkliwy. Nie dość, że był on dyrygentem linii obronnej Piasta, to od początku sezonu, jako jeden z nielicznych piłkarzy prezentował się bardzo dobrze i nie zawodził. Bardzo udane miał zwłaszcza dwa występy w eliminacjach do Ligi Mistrzów przeciwko BATE Borysów.

Wysoka cena za mistrzostwo?

Początek tego sezonu jest zupełnie inny niż poprzedni. Nie tylko jeśli chodzi o rozgrywki, bo przed rokiem gliwiczanie rozpoczęli od trzech zwycięstw z rzędu, ale także o sytuacje zdrowotną. 1 czerwca poświęciliśmy temu tematowi miejsce na łamach „Sportu”. Pisaliśmy wtedy o „Szlachetnym zdrowiu mistrzów”. W poprzednim sezonie co prawda pojawiały się urazy, ale żaden nie był na tyle poważnym, żeby wyeliminować danego zawodnika na kilka tygodni czy miesięcy. Tak naprawdę tylko dwóch piłkarzy musiało opuścić kilka meczów z rzędu. Chodzi o Gerarda Badię oraz Tomasza Jodłowca.

– Brak urazów sprawił, że miałem komfort przy ustalaniu składu. To nie bez znaczenia – mówił Waldemar Fornalik, podsumowując świetny sezon. Teraz trener wraz ze sztabem szuka przyczyny plagi kontuzji. Pech i nieszczęście to jedno… — Możliwe, że te urazy to pokłosie tego tempa, w jakie wpadliśmy na początku sezonu – stwierdza szkoleniowiec Piasta. Jak widać trudny okres dla gliwiczan wcale się nie kończy i jeszcze bardziej będą musieli pokazać charakter i przeciwstawić się kłopotom.

 

Na zdjęciu: Jakub Czerwiński ucierpiał na czwartkowym treningu i w najbliższym czasie nie pomoże Piastowi w lidze…

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ