Pena na trzy kolejki?

Carlos Gullit Pena na początku poprzedniego tygodnia podpisał kontrakt z GKS-em, zaczął ćwiczyć z drużyną, ruszyły też procedury mające doprowadzić do uprawnienia go do rozgrywek. Mowa o uzyskaniu pozwolenia na pracę oraz jego certyfikatu. Sztab szkoleniowy zorganizował też 28-letniemu pomocnikowi z Meksyku testy motoryczne, by ocenić jego aktualną fizyczną formę.

– Forma Peni jest coraz lepsza. Codziennie rano biega przed treningami. To forma przygotowania tlenowego, żeby go – kolokwialnie mówiąc – trochę „wysuszyć” i zadbać o motorykę. Ma niezłą pojemność tlenową, a to baza do użycia bata – mówi obrazowo trener Ryszard Tarasiewicz.

Kiedy Pena zadebiutuje w tyskich barwach? Z pewnością krócej potrwa załatwianie formalności niż przygotowanie fizyczne… – Wiosną do rozegrania zostało 9 kolejek. Na dwie-trzy kolejki przed końcem powinien zaprezentować swoje mięśnie czworogłowe publicznie – śmieje się Tarasiewicz. 19-krotny reprezentant Meksyku bierze już udział w treningowych wewnętrznych „gierkach”, dlatego można określić jego potencjał sportowy. – Piłkarsko wygląda dobrze, jego działania są odpowiedzialne, nie ma młodzieńczej brawury. Widać, że szybko operuje piłką, dobrze ustawia się w środku pola. W „gierkach” wystawiamy go na pozycjach nr 8 albo 10 – tłumaczy szkoleniowiec I-ligowca z Tychów.

Carlos Gullit Pena podpisał z GKS-em 1,5-roczny kontrakt. Jeszcze w styczniu był zawodnikiem Glasgow Rangers. W 2014 roku grał na mundialu w Brazylii. Jego karierę wyhamował hulaszczy tryb życia, przez co musiał nawet przejść odwyk alkoholowy. Angaż w Tychach to pokłosie podpisania listu intencyjnego między miastem, a 1,5-milionową meksykańską miejscowością Puelba, dzięki czemu nie jest dla budżetu GKS-u obciążeniem. Przy Edukacji przyjęto go bardzo ciepło. – Pozytywny chłopak. Południowcy dla niektórych osób – takich, które dłuższy czas nie były za granicą – mogą być nieco irytujący. Nie znając ich mentalności, można odczuć, że są beztroscy, nie zależy im. Taki styl bycia, że nieraz trzeba ich postawić do pionu, ale to bardzo receptywni zawodnicy – mówi Tarasiewicz.