Pewna wygrana siatkarzy z Zawiercia!

Aluron CMC Warta Zawiercie po chwilowej zapaści wrócił na zwycięską ścieżkę i pewnie wygrał z lubelskim LUK-iem 3:1. Gospodarze 10 punktów zdobyli serwisem, zaś 9 blokiem, ale nie tylko te dwa elementy dobrze funkcjonowały. Zespół Michała Winiarskiego prezentuje się równo i na pewno będzie się liczył w tym ligowym rozdaniu.


Gospodarze mieli trochę czasu, by wypocząć po niezwykle intensywnym czasie. A ponadto do zespołu powrócił Uros Kovacević, ale – jak się później okazało – nie wskoczył na swój poziom. Serb w 1. secie z 4 ataków nie skończył ani jednego, a 2 pkt zdobył asami serwisowymi. Godnie go zastąpił Bartosz Kwolek, ale rewelacyjnie zaprezentował środkowy Michał Szalacha, który miał 100% skuteczności. I do 5. udanych ataków dołożył jeszcze 2 bloki. Gospodarze mieli inicjatywę i dość szybko sobie wypracowali kilkupunktową przewagę (19:14), ale goście wcale nie zamierzali rezygnować. Zbliżyli tylko na punkt (20:19), ale końcowe fragmenty należały do gospodarzy. Znów dał znać o sobie Szalacha, Kwolek udanie zaataktował, a na zakończenie Kovacević popisał się asem serwisowym.

Zespół trenera Dariusza Daszkiewicza już w inauguracyjnej odsłonie wysłali wyraźny sygnał, że do Zawiercia nie przyjechali na wycieczkę. Po zmianie stron od początku solidnie pracowali i szybko sobie wypracowali przewagę. Marcin Komenda, rozgrywający gości, umiejętnie rozgrywał, wykorzystując wszystkie opcje w ataku. Lublinianie wygrywali niemal wszystkie kontry i w rezultacie ich przewaga rosła. Brylował w nich Wojciech Włodarczyk, który raz po raz zdobywał punkty. Dzielnie mu sekundowali Jakub Wachnik i Szymon Romać. Goście, dość nieoczekiwanie, wygrali wysoko i byliśmy ciekawi, jak zareagują gospodarze.
Po zmianie stron wyszli boisko mocno skoncentrowani i z mocnym postanowieniem ustawienia rywali do kąta. I tak też było i gospodarze zaczęli od prowadzenia 4:0, a potem przewaga jeszcze wzrosła do 6. „oczek”. Był drobny moment dekoncentracji i goście zbliżyli się na 3 pkt (20:17). Jednak wszystko szybko wróciło do normy. Warta wyszła na prowadzenie, ale trzeba było wygrać jeszcze jednego seta. Kovacević już od 2. odsłony zaczął w swoim stylu atakować i, na dodatek, komentować niemal wszystkie akcje.

Siatkarze z Zawiercia nie mieli zamiaru przedłużać tego spotkania. Miguel Tavares zdobył 3 pkt zagrywką, a kolejne 2 dołożył Kwolek. Właśnie serwisem lubelska drużyna została zupełnie rozmontowana. Zawiercianie uzyskali miażdżącą przewagę (21:11) i w końcówce na chwilę się zdekoncentrowali. Mogli sobie na to pozwolić. Jednak w końcu pewnie zdobyli komplet punktów i ciągle mają prawo liczyć na podium po sezonie zasadniczym.

Aluron CMC Warta Zawiercie – LUK Lublin 3:1 (25:21, 18:25, 25:19, 25:17)

ZAWIERCIE: M. Tavares (5), Kwolek (13), Zniszczoł (8), Konarski (2), Kovacević (20), Szalacha (12), Makoś (libero) oraz Kozlowski, Dulski (9), Łaba, Rejno. Trener Michał WINIARSKI.

LUBLIN: Komenda (2), Wachnik (10), Nowakowski (8), Romać (10), Włodarczyk (16), Jendryk (7), Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), C. Tavares, Malinowski (1), Jóźwik (1), Stajer (1), Hudzik (2). Trener Dariusz DASZKIEWICZ

Sędziowali: Maciej Twardowski i Wojciech Głód (obaj Radom). Widzów 1460.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:11, 20:17, 25:21.

II: 7:10,10:15, 15:20,18:25.

III: 10:6, 15:10, 20:14, 25:19.

IV: 10:5, 15:8, 20:11, 25:17.

Bohater – Michał SZALACHA.


Na zdjęciu: Siatkarze z Zawiercia wrócili do dobrego rytmu gry.
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus.pl