Pewnych dziur nie da się zasypać

Rozwój w czterech dotychczasowych meczach stracił aż 9 goli – gorszą linią obrony w II lidze legitymuje się jedynie Skra Częstochowa. 2:2 w Toruniu, 0:4 z Widzewem, 2:2 z Pogonią Siedlce… Postawa katowiczan w defensywie momentami woła o pomstę do nieba, a przecież wiosną była jednym z ich znaków rozpoznawczych i kluczem do dobrych wyników. Przez całą wiosnę drużyna straciła 16 bramek, przy czym niemal połowę – w trzech ostatnich spotkaniach, gdy grała już młodzieżowcami, walcząc (z powodzeniem) o triumf w klasyfikacji Pro Junior System. Zbierający bardzo pochlebne recenzje 20-letni bramkarz Bartosz Golik 5-krotnie zachował czyste konto, ratując dla zespołu z ul. Zgody wiele punktów.

Teraz jednak to już przeszłość. W porównaniu do poprzedniego sezonu, w Rozwoju nie ma już stoperów Michała Czekaja (odszedł do Garbarni Kraków) i Michała Szeligi (po okresie wypożyczenia wrócił do Sandecji Nowy Sącz). Trio środkowych obrońców – bo takie ustawienie preferuje zespół – tworzone jest spośród Seweryna Gancarczyka, Kajetana Kunki, Przemysława Gałeckiego i – sprowadzonego z Puszczy Niepołomice – Damiana Lepiarza. Gancarczyk i Lepiarz ostatnio narzekali jednak na problemy zdrowotne, dlatego z lewego „wahadła” do linii obrony przesunięty został Kamil Łączek.

– Pewnych dziur nie da się tak szybko zasypać. Odejścia „Czekiego” i „Szeliego” to niemałe straty. Eksperymentujemy, bo jesteśmy do tego zmuszeni. Ostatnio musieliśmy wykorzystać Łączka, doświadczenia nabiera 17-letni Kajtek i spisuje się pozytywnie, lecz popełnia też błędy. Szukamy optimum, brakuje nam stabilizacji, ale nie szukajmy też tanich usprawiedliwień – mówi Rafał Bosowski, jeden z trenerów Rozwoju.

Dziś (17.00) katowiczanie pierwszego w sezonie zwycięstwa szukać będą na wyjeździe. Zmierzą się w Tarnobrzegu z Siarką, a więc mającym na koncie 3 wygrane wiceliderem tabeli, który stracił dotąd raptem 2 gole. Jest czego zazdrościć…

– Od momentu powstania tej ligi, Siarka zawsze jest solidnym zespołem, ale w szatni towarzyszy nam jedna myśl: musimy wrócić stamtąd z jakąś zdobyczą – dodaje trener Marek Koniarek. Rozwój w swojej historii nie wygrał jeszcze ligowego meczu na Podkarpaciu.

 

LICZBA

94

DNI minęły od ostatniej ligowej wygranej Rozwoju. 16 maja pokonał u siebie… Siarkę (3:1), by w siedmiu kolejnych meczach nie zdobyć już kompletu punktów.