PGE Ekstraliga. Co z juniorami?

Oba mecze PGG ROW-u Rybnik w nowym sezonie zakończyły się porażkami i uwidoczniły problemy z najmłodszymi.

W czwartkowy wieczór odbyło się spotkanie prezesa ROW-u Rybnik, Krzysztofa Mrozka, i trenera Lecha Kędziory z kibicami. Wiadomo było, że atmosfera podczas konfrontacji będzie napięta. Kibice zebrali się przed trybuną krytą stadionu przy Gliwickiej 72, gdzie miało odbyć się spotkanie, i już przed wejściem na obiekt dyskutowali o fatalnych wynikach zespołu w dwóch pierwszych meczach sezonu.

Zebranie rozpoczęło się od informacji dotyczących nowych zasad panujących na trybunach podczas rozgrywanych meczów. Jednak już chwilę później fani rybnickiego zespołu mieli sporo ważniejszych pytań, przede wszystkim o bieżącą sytuację w drużynie. Trener Lech Kędziora został zasypany pytaniami o kwestie taktyczne z ostatnich dwóch spotkań. Kibice mieli również wątpliwości co do występów Adriana Miedzińskiego oraz juniorów. To właśnie ta ostatnia kwestia była tą najbardziej burzliwie poruszaną podczas zebrania.

Przed nimi długa droga

– Prawda jest taka, że z naszych juniorów wszyscy, oprócz Mateusza Tudzieża, muszą się jeszcze długo uczyć. Wzięło się to z lat zaniedbań. Moim, prezesa klubu, zdaniem po odejściu pana Jana Grabowskiego wszyscy kolejni trenerzy nie zajmowali się młodzieżą z należytą starannością – przyznał Krzysztof Mrozek.

Aktualnie z dostępnych młodzieżowców z drużyną trenują Błażej Wypior, Mateusz Tudzież oraz Kamil Nowacki. – Kacper Kłosok złożył rezygnację z uprawiania sportu – oznajmił trener. Jest to skutek słabego i zagrażającego zdrowiu 17-latka oraz innych występu w pierwszej rundzie sezonu.

Prezes Mrozek wyjawił też kulisy wypożyczenia Kamila Nowackiego z Moje Bermudy Stali Gorzów na kilka godzin przed spotkaniem z MrGarden GKM-em Grudziądz. Tym samym zaprzeczył plotkom pojawiającym się w internecie, jakoby klub nie dał Błażejowi Wypiorowi opony na spotkanie i w jakiś sposób go wykorzystał.

– O godzinie 9.30 (we wtorek, w dniu meczu z GKM-em – przyp. KJ) zacząłem załatwiać zawodnika z Gorzowa. Proszę sobie wyobrazić, że w tym samym dniu trzeba było jeszcze wypowiedzieć mu umowę ze Stalą, podpisać nowe umowy, załatwić wszystkie formalności, być na łączach z klubem z Gorzowa i zatwierdzić Kamila. Pan, który jest odpowiedzialny za zatwierdzanie, czyli Andrzej Polkowski był wtedy w Grudziądzu, więc nie mógł tego zrobić.

Dlatego błagalnym głosem, o godzinie 14.45 poprosiłem panią Grażynę Makowską, żeby „puściła” komunikat na stronę PZM-u. Równolegle, nie wiedząc czy wszystko dojdzie do skutku, Błażej Wypior jechał do Grudziądza za nasze pieniądze klubowe i z naszą klubową oponą, na mecz. Tam dowiedział się, że jeżeli dojedzie Nowacki, to pojedzie za niego. Co myśmy zrobili złego?! – pytał prezes kibiców, którzy na facebooku zdążyli już zmieszać go z błotem za złe traktowanie juniora.

Cierniak w Rybniku?

Podczas zgromadzenia padało również wiele pytań dotyczących ruchów transferowych kolejnych młodzieżowców. – Jest fajny człowiek, który nazywa się Mateusz Cierniak. Próbowałem go pozyskać różnymi metodami. Jednak dla Unii Tarnów strata Cierniaka jest jak dla nas strata Kacpra Woryny.

Tu nie chodzi o kwestie finansowe, jednak cała „góra” nie chce go puścić, łącznie z Grupą Azoty (głównym sponsorem klubu – przyp. KJ). Walczymy o niego cały czas, ale szanse są naprawdę małe – stwierdził Krzysztof Mrozek. Cierniak niewątpliwie byłby ogromnym wzmocnieniem ROW-u, ale przy okazji ogromnym osłabieniem Unii. Ewentualny transfer mógłby zmienić aktualną sytuację rybniczan, ale jest on raczej niemożliwy do zrealizowania.

Nie będzie wstydu

Przy okazji tematu juniorów Krzysztof Mrozek ogłosił start nowego, długofalowego projektu w Rybniku, który ma zapobiec w przyszłości kłopotom wśród kadry juniorskiej, z jakimi musi się mierzyć klub teraz. – Od 1 lipca szkółka zostaje w stowarzyszeniu, a pierwsza drużyna w spółce.

Jeżeli chodzi o treningi szkółki, będzie je prowadzić trzech ludzi – Antoni Skupień, Andrzej Wyglenda, a pomagać będzie im pomagać Kacper Woryna. Mam na to przygotowane finanse i obiecuję, że to nie będzie akcja roczna, tylko trzyletnia. I za te trzy lata nie będziemy się wstydzić – zapowiedział.

Na sam koniec spotkania z widowni padło pytanie: „Kiedy wygramy?”. Odpowiedź prezesa Mrozka była błyskawiczna. „W niedzielę”. I choć wśród fanów raczej mało kto uwierzył w te słowa, to prawda jest taka, że przed rundą rewanżową to spotkanie z gorzowską Stalą może być ostatnią możliwością zdobycia jakichkolwiek punktów. Jeżeli rybnicki zespół myśli o utrzymaniu w ekstralidze, to niedzielne spotkanie po prostu musi wygrać.


PGG ROW Rybnik – Moje Bermudy Stal Gorzów
niedziela, 28 czerwca, godz. 16:30
Transmisja nSport+
Sędzia Remigiusz Substyk

Awizowane składy

RYBNIK: 9. Vaclav Milik, 10. Mateusz Szczepaniak, 11. Andrzej Lebiediew, 12. Siergiej Łogaczow, 13. Kacper Woryna, 14. Mateusz Tudzież, 15. Kamil Nowacki, 16. -. Kontuzjowany Lebiediew jest w składzie, ale zostanie zastosowane zastępstwo zawodnika.

GORZÓW: 1. Krzysztof Kasprzak, 2. Szymon Woźniak, 3. Anders Thomsen, 4. Niels Kristian Iversen, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Rafał Karczmarz, 7. Wiktor Jasiński, 8. -.

Na zdjęciu: ROW bardzo chciałby mieć Mateusza Cierniaka, ale Unia Tarnów bardzo nie chce go puścić…

Fot. Wojciech Szubartowski/PressFocus