PGNiG Superliga. Górnik kończy hitem
Zabrzanie wyjdą po raz ostatni na parkiet w tym roku. W Puławach spróbują „namieszać” niepokonanym dotąd Azotom i odrobić stracone wcześniej punkty.
Jeżeli nagle nie okaże się, że przed świętami mamy jeszcze nadrobić zaległości w Szczecinie, to w Puławach zagramy po raz ostatni w tym roku. I dobrze, bo mam już serdecznie dosyć tego koronaszaleństwa, niech ten rok już się skończy i w nowym zaczniemy normalne granie – mówi trener Górnika Marcin Lijewski.
Szkoleniowiec zabrzan głównie ma na myśli fakt, że z powodu zakażeń niektóre zespoły grały 6 razy w ciągu dwóch i pół tygodnia, a inne raz na dwa tygodnie. Stąd różnice w tabeli. Zajmujący 3. miejsce zabrzanie rozegrali aż o 3 spotkania więcej od wyprzedzających je o 3 „oczka” Azotów.
Siódemka z Puław nie zaznała jeszcze goryczy porażki, ale nie mierzyła się jeszcze z potentatami z Kielc i Płocka.
Nie przegrali od 2018
Górnik, brązowy medalista z wiosny, w tym sezonie niespodziewanie przegrał w domowych meczach z Gwardią Opole i Energą Kalisz. W rywalizacji o miejsce za plecami Vive i Wisły takie straty mogą być nie do odrobienia, chyba że ekipa Lijewskiego odbije je sobie „na Azotach”, z którymi zabrzanie nie przegrali od prawie trzech lat (patrz ramka).
Czytaj jeszcze: Gogola zastąpił Łyżwę
Zadanie będzie dziś jednak o tyle trudne, że puławianie to zdecydowanie silniejsza drużyna niż w ostatnich dwóch sezonach, kiedy z podium zrzuciła ją Gwardia, a potem Górnik. Nowy trener Duńczyk Lars Walther ma szeroką, równą kadrę, którą dowodzi Michał Jurecki. Przed trzema tygodniami jeszcze wzmocnioną o słoweńskiego środkowego rozgrywającego o trudnym do wymówienia nazwisku Andraż Velkavrh.
Pojechali wszyscy
Sześć z ośmiu meczów puławianie wygrywali różnicą ponad 10 goli, kryzys przechodzili miesiąc temu w starciu z Piotrkowianinem, które „cudem” wygrali 31:30 (na 4 minuty przed końcem przegrywali 3 golami!).
W grudniu wrócili już na właściwe tory, gromiąc Energę i Pogoń. – Zapłaciliśmy dużą cenę za granie co trzy dni, wolałbym grać co dwa tygodnie. Nie mówię, że to czyjaś wina, ale chciałbym, żeby warunki dla wszystkich były takie same – dodaje Lijewski. – Przed Azotami niczego już nie poprawimy, przygotowaliśmy kilka zagrywek pod rywala. Mam nadzieję, że zespół będzie fit – dodaje szkoleniowiec Górnika, który do Puław zabrał także zmagających się ostatnio z urazami Iso Sluijtersa i Krzysztofa Łyżwę.
Szlagierowo zapowiadający się mecz pokaże TVP Sport.
Na zdjęciu: Po raz ostatni Krzysztof Łyżwa i zabrzańska kompania zagrali w Puławach w marcu, remisując, a potem rozstrzygając na swoją korzyść serię rzutów karnych.
Fot. PGNG Superliga
OSTATNIE 5 MECZÓW
1.03.2020, Azoty – GÓRNIK 29:29, karne 4-5
10.11.2019, GÓRNIK – Azoty 32:25
27.02.2019, Azoty – GÓRNIK 29:29 karne 1-3
13.10.2018, GÓRNIK – Azoty 28:25
7.02.2018, AZOTY – Górnik 25:24