PGNiG Superliga Kobiet. Mistrz przyjeżdża do Chorzowa

W poprzedniej serii ostatnie w tabeli piłkarki Ruchu postraszyły lidera z Lubina. Na początku drugiej połowy doprowadziły do remisu 18:18, ale ostatecznie przegrały 29:36.


Dziś „Niebieskie” czeka mecz z kolejnym utytułowanym rywalem – mistrzem Polski, MKS Perłą. Lublinianki są faworytem sobotniej potyczki (początek o godz. 13.00), ale w ostatnich tygodniach zawodziły w superlidze, przegrały trzy mecze z rzędu (z Piotrcovią, Zagłębiem i z Kobierzycami) i spadły na 3. miejsce w tabeli, ze sporą już stratą do lidera z Lubina.

Wydaje się jednak, że kryzys ekipa Kima Rasmussena ma za sobą – przełamała się w Elblągu, a we wtorek pokonała Młyny Stoisław Koszalin (24:18).

– Patrząc na ostatnie wyniki Lublina, można zapytać: jak nie teraz, to kiedy? – mówi prezes Ruchu, Krzysztof Zioło, zaznaczając jednak, że „Niebieskie” muszą się wspiąć na wyżyny i wystrzegać błędów. – Jeśli chcemy myśleć o sprawieniu niespodzianki, musimy przede wszystkim unikać głupich strat, z których biorą się kontry i bramki dla rywalek.

W październiku Ruch został rozbity w Lublinie 22:42, ale wówczas chorzowianki zmagały się z kontuzjami i koronawirusem. Trener Marcin Księżyk miał do dyspozycji jedynie 3 rozgrywające.


Czytaj jeszcze: Chorzowianki powalczyły…

– Nie ma co rozpatrywać tamtego meczu,, nie było w nim kogo zamienić. Teraz mamy pełny skład, jest szansa, by powalczyć o niespodziankę. Ostatnio drużyny z superligi pokazały, że z Lublinem można rywalizować, my też chcemy – powiedział szkoleniowiec Ruchu.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus