PGNiG Superliga kobiet. Rusza maraton „Niebieskich”

Perypetie związane z Covid-19, które dotknęły ekipy Ruchu Chorzów i Piotrcovii, sprawiły jednak, że zespoły te mają jeszcze do rozegrania po dwa spotkania zaległe, w tym między sobą. Tak więc do 30 maja w ciągu pięciu tygodni „Niebieskie” i piotrkowianki czeka prawdziwy maraton – aż 9 spotkań.


Sytuacja ostatnich w tabeli chorzowianek jest nie do pozazdroszczenia – by uratować się przed spadkiem potrzebują cudu. Zespół Vita Teleky’ego ma 9 punktów straty do Eurobudu JKS Jarosław i 10 do Startu Elbląg.
Ostatni mecz „Niebieskie” rozegrały 14 marca (27:31 z Zagłębiem Lubin) i do walki o punkty wracają po 42 dniach przerwy: w niedzielę w hali MORiS-u podejmą wicelidera tabeli, KPR Gminy Kobierzyce.

– Sześć tygodni przerwy to bardzo dużo. Stęskniłam się, jestem głodna gry, chcę już wyjść na parkiet, nie mogę się doczekać niedzielnego meczu – podkreśla kapitan Ruchu, Katarzyna Wilczek.

– Pandemia dotknęła nas bardzo mocno. W zasadzie cały czas musiałyśmy się zmagać z wirusem, a wiadomo, że nasza sytuacja w tabeli nie jest kolorowa. Każdy taki przypadek działał na naszą niekorzyść. Teraz jednak jest kluczowy moment sezonu, w końcówce kwietnia i w maju czeka nas aż 9 meczów. Musimy walczyć i dać z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli – dodaje obrotowa z Chorzowa.

Ekipa z dolnośląskich Kobierzyc walczy o zupełnie inne cele – po ubiegłorocznym brązie teraz podopieczne Edyty Majdzińskiej mają szansę na srebro. W trzech poprzednich spotkaniach z Ruchem nie zostawiały chorzowiankom złudzeń, pokonując je 36:22, 31:22 i 31:23.

Po znakomitej drugiej rundzie, w której „Kobierki” wygrały wszystkie 7 spotkań (2 w rzutach karnych), w trzeciej się zacięły, przegrywając 4 potyczki. Wciąż mają jednak 2 „oczka” zapasu nad goniącą je Perłą. Lublinianki już raczej pogodziły się, że tytułu nie obronią, bo mają aż 16 punktów straty do liderującego Zagłębia. „Miedziowe” drugi w historii tytuł mogą „zaklepać” sobie nawet już za tydzień, na 5 kolejek przed metą – jeżeli w niedzielę pokonają Piotrcovię, a 1 maja wygrają w Kobierzycach…


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus