PGNiG Superliga kobiet. Zawodowa, okrojona

Proces profesjonalizacji kobiecych rozgrywek rozpoczął się w marcu. Na mocy umowy zawartej pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem S.A. a Superligą sp. z o. o. na sponsoring tytularny, powstanie ligi zawodowej sfinalizowano w lipcu. – To historyczny moment! Przez ostatnie kilka miesięcy wykonaliśmy z klubami ogrom pracy. Kluby przekształciły się w spółki, przeprowadziliśmy pełne postępowanie licencyjne, zorganizowaliśmy rozgrywki, podpisaliśmy nowe umowy sponsorskie, przeszkoliliśmy kluby z zakresu organizacji i marketingu – mówił wtedy prezes Superligi Marek Janicki.

W rozgrywkach wystartuje tylko osiem drużyn: Metraco Zagłębie Lubin, MKS Perła Lublin, Piłka Ręczna Koszalin, KPR Gminy Kobierzyce, EKS Start Elbląg, MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski, Ruch Chorzów oraz beniaminek SPR JKS Jarosław.

– W naszej dyscyplinie źle się dzieje i trzeba było coś zrobić, aby to zmienić. Jest tylko osiem zespołów, ale przynajmniej jest pewność, że są stabilne finansowo i zawodniczki będą mogły się skupić tylko na grze. Może za rok będzie tych zespołów więcej? Nowy produkt, jakim jest zawodowa liga, powinien wzbudzać większe zainteresowanie mediów i kibiców. Może to jednak pójść w drugą stronę i za dwa, czy trzy lata zostaną sześć, czy cztery kluby. Oby tak nie było – mówi Bożena Karkut, trenerka Zagłębia Lubin.

Szok szczeciński

Z 11 drużyn, które rywalizowały w poprzednim sezonie o licencję nie starała się drużyna z Kościerzyny, a nie otrzymała jej – pomimo odwołania – Korona Kielce. Jednym z warunków było 1,4 mln gwarantowanego budżetu. Szokiem dla całego środowiska było rozwiązanie „stabilnej” Pogoni Szczecin, gdy z finansowania klubu zrezygnował Przemysław Mańkowski (to jego firmy z Grupy Net Marine w głównej mierze finansowały działalność klubu).

Ośmiozespołowa stawka rywalizować będzie w systemie każdy z każdym, rozgrywając cztery pełne rundy. Ostatnią kolejkę zaplanowano na 20 maja i najpóźniej wtedy poznamy klasyfikację końcową, w tym zespół mistrzyń Polski. Z ligi spadnie drużyna, która zajmie na koniec sezonu ostatnie miejsce.

Faworyci bez zmian

Faworytem będą znów zespoły z Lublina i Lubina, inni nie mają takich pieniędzy albo wręcz problemy, jak w Koszalinie, gdzie latem wycofał się koncern Energa. Do mistrzowskiej Perły przed sezonem dołączyły m.in.: rozgrywające Valentina Blazević, Karolina Kochaniak i Natalia Nosek, poprzednio zawodniczki Pogoni oraz skrzydłowa Joanna Gadzina (Start Elbląg).

W Lubinie nową przystań znalazły inne „sieroty” ze Szczecina, czyli Patrycja Noga i Daria Zawistowska, z niemieckiego Unionu Halle do polskiej ligi wróciła Emilia Galińska, jest także reprezentantka Czech Marketa Hurychova. – Mierzymy wysoko, bo co mamy do stracenia? Musi być adrenalina. Zawsze będę mówiła, że walczymy o mistrzostwo Polski. Każdy mecz będziemy chciały wygrać, a więc będziemy dążyć do zdobycia złotego medalu – zapowiedziała Karkut. „Miedziowe” zaczną rozgrywki dopiero za tydzień, bo najpierw czeka je dwumecz z Metalurgiem Skopje w Pucharze EHF.

„Niebieskie” z Chorwatem

O utrzymanie miejsca w tak okrojonej elicie walczyć będzie Ruch Chorzów pod kierunkiem nowego trenera, 46-letniego Chorwata Marko Brezicia (zastąpił Krzysztofa Przybylskiego, który objął Piotrcovię). – Dziewczyny nigdy nie trenowały tak ciężko i mamy nadzieję, że to przyniesie efekt. Zawsze bazujemy na młodzieży, którą sami wychowujemy – mówi wiceprezes Ruchu Krzysztof Zioło. „Niebieskie” mają chyba najszerszą kadrę w stawce (która ma też uczestniczyć w rywalizacji w II lidze), w której są tylko Polki – to także wyjątek.

Zamiast remisu, karne

* Mecze muszą zakończyć się zwycięstwem jednej z drużyn. Jeżeli w podstawowym czasie 60 minut rezultat będzie nierozstrzygnięty, o wyniku decydować będą rzuty karne. Bramki w nich zdobyte nie będą zaliczane do wyniku końcowego i nie są one uwzględniane w kryteriach ustalania klasyfikacji drużyn w trakcie rozgrywek i po ich zakończeniu.

Zasady punktowania: zwycięstwo – 3 pkt, wygrana po rzutach karnych – 2, przegrana po rzutach karnych 1, porażka – 0.

Przygotował
Tomasz Mucha, PAP

 

Na zdjęciu: Przed Magdaleną Drażyk i jej koleżankami z Chorzowa trudne zadanie utrzymania miejsca w elicie.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ