PGNiG Superliga. Niewdzięczny rywal Górnika

Rywalizacja na krajowych arenach zmierza do finiszu i końcowych rozstrzygnięć – zespołom superligi zostały do rozegrania jeszcze 3 serie spotkań.


Jeżeli w dwóch najbliższych meczach – w niedzielę w Zabrzu z Piotrkowianinem (16.00), a następnie w Głogowie z Chrobrym – Górnik nie pokpi sprawy, 5 czerwca podejmie we własnej hali Azoty Puławy w meczu decydującym o tym, która z tych dwóch drużyn zdobędzie brązowy medal.

– Azoty przegrały nieznacznie w sobotę w Kielcach (29:30), widać niebiosa nad nami czuwają – uśmiecha się trener Marcin Lijewski. – Ale zanim się z Puławami spotkamy, czeka nas Piotrków, czyli rywal z nożem na gardle, który nie ma nic do stracenia, a my wszystko. Musimy się do tej potyczki naprawdę mocno przygotować – przestrzega „Szeryf”.

Ekipa Bartosza Jureckiego zamyka tabelę i jest krok od spadku, ale zabrzanom już nieraz potrafiła sprawić psikusa, jak choćby rok temu tuż przed wybuchem pandemii, gdy wygrała na Śląsku w rzutach karnych.

Gwardia Opole również w niedzielę (18.00) powalczy z Wybrzeżem Gdańsk o trzecie zwycięstwo z rzędu, które przybliżyłoby ją do celu, czyli miejsca nr 5. W „gangu Kuptela” zabraknie Adama Malchera, który w poprzednim spotkaniu gwardzistów – z MMTS-em Kwidzyn (34:20) – już w 7 min doznał kontuzji. „Jogi” zerwał torebkę stawową w palcu prawej ręki, ale możliwe, że jeszcze zdąży wrócić na boisko w tym sezonie.

Przed tygodniem między słupkami znakomicie zastąpił go Dawid Balcerek, kończąc mecz z 50-procentową skutecznością i zasługując na miano „Gracza Tygodnia” superligi. Jeżeli utrzyma formę, o wynik z ekipą z Pomorza gwardziści mogą być spokojni…


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus