PHL. Najniższy wymiar kary GKS-u Tychy. Szalony mecz w Nowym Targu

Następny1 z 4
Użyj strzałek ← → do nawigacji

Andrej Gusow, trener GKS-u Tychy, chodzi jak gradowa chmura i trudno mu się dziwić, bo nie tak sobie wyobrażał rywalizację ligową. Dorobek punktowy jest zadowalający, ale gra pozostawia wiele do życzenia. Z Gdańska wrócili poturbowani i bez punktów, a przed nimi był trudny, jak zawsze, rywal zza miedzy. Jednak tyszanie pewnie pokonali Unię.

Przed spotkaniem zatruł się jeden z filarów drużyny, Filip Komorski, zaś Alex Szczechura nabawił się kontuzji w Gdańsku i trzeba było „sztukować” poszczególne formacje. Po raz pierwszy w składzie pojawił się młody obrońca Olaf Bizacki, zaś Mateusz Bryk, nominalny defensor, zagrał jako środkowy napastnik.

Obrońcy mistrzowskiego tytułu w opinii ekspertów są najlepiej grającym zespołem w liczebnych przewagach i tym razem stanęli na wysokości zadania. Na 3 sek. przed końcem kary Aleksieja Trandina Michael Cichy pokonał Clarke’a Saundersa. Goście nie zrazili się taki obrotem sprawy i z pasją atakowali. Sebastian Kowalówka (8 min) i Andrej Themar (17) znaleźli się tuż przed Johnem Murrayem, ale nie potrafili go pokonać.

Druga odsłona w wykonaniu obu drużyn była słabsza, choć gospodarze mogli dość wysoko prowadzić. A zdobyli tylko jedną bramkę za sprawą Denisa Akimoto, który wystrzelił z okolic bulika i bramkarz gości był bezradny. Przed golem Bartłomiej Jeziorski nie potrafił skierować „gumy” do pustej bramki. Podobne okazje zmarnowali Aleksiej Jafimienko i Radosława Galant. W rewanżu, przy stanie 2:0, Gregor Koblar (37) mógł z bliskiej odległości zmniejszyć stratę, lecz niezbyt dobrze uderzył w krążek. Po 3. golu (a 2. straconym w przewadze) Jarosława Rzeszutki goście zupełnie stracili animusz, zaś na 3:01 min przed końcem Saunders zjechał z lodu i Unia straciła bramkę po uderzeniu Jakuba Witeckiego.

GKS TYCHY – RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM 4:0 (1:0, 1:0, 2:0) 

1:0 – Cichy – Mroczkowski (4:48, w przewadze), 2:0 – Akimoto – Mroczkowski (29:01), 3:0 – Rzeszutko – Bagiński – Novajovsky (41:52, w przewadze), 4:0 – Witecki  (58:47, do pustej). 

Następny1 z 4
Użyj strzałek ← → do nawigacji