Piast coraz bliżej celu

Piast Gliwice mistrzostwa Polski nie obroni, ale wciąż może być wicemistrzem. Zwycięstwem z Jagiellonią drużyna Waldemara Fornalika przybliżyła się do zagwarantowania sobie ligowego podium i kolejnego występu w Europie.


Po ciekawym i emocjonującym meczu Piasta ze Śląskiem Wrocław kibice przy Okrzei zobaczyli kolejny ciekawy mecz. Pierwsza połowa z pewnością do nudnych nie należała. Najpierw o emocje zadbali przede wszystkim piłkarze Piasta, potem sędzia Tomasz Kwiatkowski.

Błyskawiczny duet

Jagiellonia na końcowy sukces, czytaj medal, szans już nie miała, a w dodatku trener gości miał kłopot ze stoperami. Gliwiczanie chcieli wykorzystać to od pierwszych minut. To oni zaatakowali i szybko kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Okrzei szybko podrywali się z krzesełek.

Najpierw Piotr Parzyszek został w ostatniej chwili zablokowany przez Jakuba Wójcickiego. Napastnik Piasta odegrał się po krótkim czasie, gdy wykorzystał błąd Ariela Borysiuka. Parzyszek przejął piłkę i pewnym strzałem umieścił ją w bramce.

Fani nie zdążyli jeszcze pośpiewać po 12 golu napastnika, a już padł kolejny. Parzyszek tym razem idealnie dograł na głowę Jorge Felixa. Hiszpan, najskuteczniejszy strzelec gliwiczan mógł cieszyć się z 16 bramki w tym sezonie. Jeśli ktoś myślał, że po kwadransie emocje się skończyły ten był w błędzie.

Druga połowa bez młodzieżowca

Gospodarze nadal atakowali, a Jagiellonia od czasu do czasu odgrywała się tym samym. Zwłaszcza piłkarze Piasta mieli chrapkę na gola z dystansu. Takich strzałów próbowali Hateley i Sokołowski, ale w obu przypadkach kapitalnie bronił Damian Węglarz. Z kolei Jorge Felix główkował wprost w bramkarza gości z Białegostoku. A jak spisywała się w ofensywie Jaga? Jesus Imaz sprawdził formę Placha ale Słowak odbił trudną piłkę. Obok bramki mocny strzał posłał Taras Romanczuk.

Gdy jedni i drudzy myślami byli w przerwie i przy trenerskich wskazówkach, „ciśnienie” gliwiczanom podniósł sędzia Tomasz Kwiatkowski. Milewski wślizgiem wybił piłkę po czym trafił w nogi rywala. Arbiter z Warszawy natychmiast pokazał młodzieżowcowi drugą żółtą kartkę, choć telewizyjne powtórki potwierdziły, że była to mocno kontrowersyjna decyzja. Schodzącego do szatni sędziego żegnały gwizdy i niezbyt przyjemne okrzyki, także ze strony piłkarzy Piasta.

Gliwicki mur się nie dał!

Druga połowa była odwrotnością pierwszej. Jagiellonia przeważała, ale Piast również od czasu do czasu groźnie atakował. Co prawda w pierwszym kwadransie po zmianie stron goście nie potrafili zagrozić bramce Frantiszka Placha, ale później zrobiło się już gorąco. Taras Romanczuk trafił w słupek, a wcześniej słowacki golkiper gliwiczan świetnie interweniował po uderzeniu Tomasza Przikryla. A z kolei Jesus Imaz nieskutecznie próbował przelobować bramkarza Piasta.

Jagiellonia atakowała i z tego powodu zostawiała dużo miejsca w swoich tyłach. Gliwiczanie kilka razy groźnie kontrowali, ale w polu karnym gości brakowało wykończenia i zimnej krwi. Jaga do końca nie traciła nadziei i w 80 minucie Imaz przechytrzył Placha, ale sędzia asystent podniósł chorągiewkę i Kwiatkowski musiał anulować gola.

Później bliżej gola był Piast, bo Vida idealnie dograł do Tiago Alvesa, ale Portugalczyk posłał piłkę nad poprzeczką bramki gości. W końcowych minutach Jagiellonii brakowało już pomysłu na rozmontowanie szczelnej defensywy gospodarzy, dzięki czemu ci znów mogli podnieść ręce w górę w geście triumfu.


Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)

1:0 – Parzyszek, 12 min (bez asysty), 2:0 – Felix, 14 min (głową, asysta Parzyszek)

PIAST: Plach – Konczkowski, Korun, Czerwiński, Kirkeskov – Vida, Sokołowski (86. Jodłowiec), Hateley, Milewski – Parzyszek (62. Tuszyński), Felix (75. Alves). Trener Waldemar FORNALIK. Rezerwowi: Szmatuła, Huk, Borkała, Badia, Rymaniak, Steczyk.

JAGIELLONIA: Węglarz – Wócicki, Błyszko, Szymonowicz, Wdowik – Borysiuk (46. Puljić), Romanczuk – Przikryl, Pospiszil (63. Mystkowski), Bida (46. Camara) – Imaz. Trener Iwajło PETEW. Rezerwowi: Dziekoński, Kadlec, Bodvarsson, Struski, Olszewski, Toporkiewicz.

Widzów: 1439.

Sędziował – Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Milewski (33. faul), Milewski (45. faul) – Borysiuk (35. faul). Camara (50. faul), Błyszko (67. faul)

Czerwona kartka: Milewski (45 min, za drugą żółtą)

Piłkarz meczu – Piotr PARZYSZEK

Na zdjęciu: Świetny początek meczu w wykonaniu Piotra Parzyszka dał gliwiczanom cenne zwycięstwo.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus