Piast Gliwice. Będą chcieli zaskoczyć

W Gliwicach trwa analiza fatalnego początku sezonu. Odbicie od dna ma nastąpić w starciu z „Pasami”.


Tego nikt się nie spodziewał, po trzech rozegranych spotkaniach drużyna, która tak dobrze spisywała się wiosną, walcząc o miejsce w europejskich pucharach, teraz zamyka ligową tabelę z zerowym kontem punktów i z zerem po stronie strzelonych bramek.

Najgorszy mecz za nimi

Co gorsze, w ostatnim meczu z Legią przy Łazienkowskiej przed tygodniem, gliwiczanie nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika! Na konferencji prasowej przed starciem z Cracovią trener Waldemar Fornalik przyznał.

– To był najsłabszy mecz w mojej kadencji w Piaście. Jesteśmy po analizach, po rozmowach i jestem przekonany, że drugiego takiego meczu jak ten w Warszawie już nie zagramy – powiedział.

Doświadczony szkoleniowiec przyznał, analizując początek rozgrywek i porażki kolejno z Jagiellonią, lubinianami i Legią.

– W tych pierwszych dwóch meczach ligowych dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, sytuacji bramkowych, analizujemy to wszystko co się wydarzyło i to, że po trzech meczach mamy na koncie zero punktów i zero strzelonych bramek. Będziemy chcieli coś zmienić. Nie zapominamy też o tym, że to w tej chwili nie jest ta drużyna, która grała wiosną. Z tamtej drużyny w dwóch pierwszych meczach nie grało trzech zawodników, których stanowili o sile tamtego zespołu. Na pewno powoli do formy wraca Damian Kądzior, który w okresie przygotowawczym trenował indywidualnie. Nie szukamy usprawiedliwienia, ale przyczyn, które wpłynęły na to, że mamy do czynienia z taką sytuacją. Na pewno analizujemy wszystko i czymś będziemy chcieli zaskoczyć, ale czym, to już jest nasza tajemnica – zapowiada przed sobotnim starciem z Cracovią trener Fornalik.

Czy tym zaskoczeniem może być ewentualny występ Jorge Felixa, który wrócił do Gliwic po dwuletnim pobycie w tureckim Sivassporze? Przy Okrzei jest wielka wiara w to, że najlepszy piłkarz ekstraklasy mistrzowskiego dla Piasta sezonu 2018/19 ożywi grę gliwiczan.

– To klasowy piłkarz, to ten sam Jorge, którego pamiętamy z występów w naszym klubie. Nie jest jeszcze przygotowany na cały mecz czy na pół spotkania, ale chcemy, żeby był w ekipie na wyjazd do Krakowa – zaznacza szkoleniowiec Piasta.

To nie koniec zmian

W Krakowie łatwo na pewno nie będzie, zważywszy na grę drużyny prowadzonej przez Jacka Zielińskiego (trener Piasta w latach 2004-06). W Gliwicach mają tego świadomość.

– Cracovia to drużyna która jest na fali. Wyhamowała ich trochę teraz Stal Mielec, ale patrząc na te pierwsze mecze, to widać taką euforię, optymizm w ich grze. Zwycięstwa ich budują i pomagają w pewności siebie. My oczywiście w każdym meczu chcemy odpalić, żeby kibice i my bylibyśmy zadowoleni – podkreśla trener Fornalik.

W ostatnich dniach przy Okrzei głośno też o odejściu Kristophera Vidy. Węgier miał być tym, który zastąpi Felixa, ale niewiele z tego wyszło.

– To nie był przypadkowy transfer i ruch. Jego przyjście do nas odebrano bardzo pozytywnie. Różnie to się jednak w tym piłkarskich życiu toczy. Ani klub nie był zadowolony z tego co dał Piastowi, ani sam zawodnik nie był usatysfakcjonowany tym, co dał drużynie. Rozmawialiśmy i wspólnie uzgodniliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie dla niego zmiana otoczenia i tak się też stało. Będziemy mu kibicować, bo to porządny i sympatyczny zawodnik. Z wielu względów w Piaście mu się nie udało – ocenił Waldemar Fornalik. To nie koniec zmian w kadrze klubu z Gliwic.

– Mamy pozycje, gdzie mamy deficyt i chcemy, żeby ktoś w tym okienku jeszcze do nas dołączył – podkreśla trener gliwiczan.


Na zdjęciu: W marcu Piast wygrał z Cracovią na jej terenie po bramce Damiana Kądziora (w środku). Jak będzie w sobotę?
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus.pl