Piast Gliwice. Bez rozdrapywania ran

Jakub Holubek miał okazję wystąpić w trzech derbowych meczach z Górnikiem i dwa ligowe wygrał. Słowacki obrońca przyznaje, że takich meczów w ojczyźnie nie rozgrywał.


Boczny obrońca w Piaście jest już od ponad 2,5 roku, ale pierwsze derby oglądał z ławek rezerwowych, bo miejsca w składzie nie chciał oddawać Mikkel Kirkeskov. W końcu jednak i Holubek poczuł smak tych meczów. Dwa ligowe wygrał, a ostatni, w rozgrywkach o Puchar Polski przegrał po rzutach karnych.

Prawdziwy smak derbów

Z powodu pandemii oraz przeszłości Holubek tak naprawdę derbów w pełni jeszcze nie poczuł. Ma nadzieję, że to nastąpi teraz. – Dla mnie derby to rywalizacja najbardziej emocjonalna dla kibiców. Myślę, że derby Piasta z Górnikiem są największe dla mnie, bo wzbudzają największe zainteresowanie kibiców. Jak byłem w Trenczynie tam nie było takiej rywalizacji, nie było z kim grać prawdziwych derbów.

W Żylinie było podobnie, dlatego w Gliwicach to było pierwsze poważne derby. Z kolei tutaj ostatnie mecze derbowe nie zawsze były z kibicami obu drużyn, dlatego bardzo liczę na gorącą atmosferę w sobotnim spotkaniu – opowiada słowacki obrońca. – Jeśli chodzi o najpopularniejsze derby na Słowacji, to za takowe możemy uznać mecze Slovana Bratysława ze Spartakiem Trnawa – dodaje.

Grecki konkurent mu pomaga

Holubek w Piaście miewał gorsze i lepsze momenty. Niedawno stracił miejsce w składzie na rzecz Greka Alexandrosa Katranisa, ale w ostatnich meczów odzyskał „plac”. Jak Słowak spogląda na rywalizację, bo w poprzednim sezonie tak naprawdę nie miał konkurenta czy też zmiennika?

– Dobrze, że jest na mnie presja, że rywalizujemy o miejsce w składzie. Dzięki temu można się rozwijać. Najczęściej grał ten z nas, który był zdrowy ostatni. Teraz obaj jesteśmy zdrowi i to trener decyduje – mówi Holubek, który grywa w różnych systemach i raz jest klasycznym lewym obrońcą, a raz wahadłowym. W której roli czuje się lepiej? – Ostatnio grałem jako wahadłowy i muszę przyznać, że dla mnie jest to bardzo dobra pozycja. Czuję się dobrze, bo mam zadania zarówno ofensywne i defensywie. Myślę, że z czasem wszyscy w tym systemie możemy jeszcze lepiej funkcjonować i na pewno mamy rezerwy do wydobycia – opowiada 31-latek.

Patrzą w tabelę

Czy w szatni Piasta rozdrapywane były jeszcze rany po ostatnich derbach i odpadnięciu z rozgrywek o Puchar Polski? – Tak do tego nie podchodzimy. Chcemy iść po zwycięstwo, a sobotni mecz będzie inny niż ten w Pucharze Polski. Dlatego też przygotowania były trochę inne. Liczę na lepszy mecz i wynik z naszej strony – mówi Jakub Holubek, który zwraca uwagę na dwa klucze, jego zdaniem niezbędne do zwycięstwa.

– Musimy być skuteczni tak, jak ostatnio. No i koncentracja do ostatniej minuty, bo wiele meczów w tym sezonie przegraliśmy właśnie w taki sposób. Na tabelę zaczynamy trochę spoglądać, bo chcemy być jak najwyżej. Wiemy, że możemy dogonić Górnika – zaznacza Słowak.


Na zdjęciu: Jakub Holubek na własnej skórze poczuł, co to śląskie derby…

Fot. Tomasz Kudała/PressFocus


Sędzia po raz trzeci

Damian Sylwestrzak z Gdańska poprowadzi sobotnie derby Górnego Śląska. W Gliwicach ten arbiter nie wzbudza kontrowersji, można powiedzieć, że wzbudza neutralne odczucia. Z prostego powodu. W tym sezonie 29-letni sędzia sędziował dwa spotkania z udziałem Piasta. Oba odbyły się na stadionie przy ulicy Okrzei. Pierwszy z nich skończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0 z Wisłą Kraków a drugie przegraną z Wartą Poznań 0:1. Jak będzie tym razem?