Piast Gliwice. Chuchanie i dmuchanie

Jakub Świerczok w tym sezonie zdążył już pokazać ponadprzeciętne umiejętności i zdobyć kilka ważnych bramek. Drugą stroną medali jest ponad 1/3 opuszczonych spotkań z powodu problemów zdrowotnych.


Skoro każdym medal ma dwie strony, to i sprowadzenie takiego napastnika jak Jakub Świerczok, musiało być obarczone pewnym ryzykiem. Nie są nim ani umiejętności, ani warunki kontraktu, ani charakter zawodnika. Jest nim podatność na uraz i fakt, że mocno trzeba dbać o tego zawodnika.

Musi odpoczywać

W Gliwicach wiedzieli o tym od dawna, ale zanim napastnik zdołał się w stu procentach przygotować do nowego sezonu… doznał kontuzji, która wykluczyła go na wiele tygodni. Bez Świerczoka Piast musiał radzić sobie w kolejnych rundach europejskich pucharów i w lidze. W tym drugim przypadku drużynie szło kiepsko i nie jest przypadkiem, że Piast odpalił dopiero, gdy Świerczok grał regularnie i tak samo strzelał gole.

Podczas zimowych przygotowań sztab robił wszystko, by odpowiednio przygotować snajpera na wyczerpującą wiosnę i by nie było po nim widać przerwy w graniu. Ciężkie treningi odbiły się jednak na napastników, który sam przyznawał, że czuje w nogach okres przygotowawczy. Trenerzy musieli nawet odstawić piłkarza z gry w jednym z tureckich sparingów, bo ten odczuwał bóle przeciążeniowe. Wiosną potwierdza się teza, że Świerczok to świetny napastnik, na którego trzeba jednak chucać i dmuchać, bo gdy gra, to nie unika fizycznej i kontaktowej walki, nigdy nie odpuszcza, co przekłada się potem na jego dochodzenie do siebie.

Wróci na Cracovię?

Poza w tle przewijają się jego poważne urazy z przeszłości. W latach 2012,2013 i 2014 zawodnik doznał poważnych kontuzji, które wymagały interwencji chirurgicznych. Świerczok opuścił wiele meczów i stracił wiele miesięcy. Tak naprawdę nie wiadomo, jak bardzo tamte poważne urazy wpłynęły na organizm obecnie 28-letniego piłkarza.

W ostatnim meczu z Lechem w Poznaniu „Świeżego” nieoczekiwanie zabrakło w kadrze meczowej. Okazało się, że sztab nie chciał ryzykować poważniejszego urazu. Są jednak i dobre wiadomości. – Wszystko wskazuje na to, że Kuba znajdzie się w kadrze meczowej i będzie do dyspozycji już w piątkowym meczu z Cracovią – poinformował trener Waldemar Fornalik.

Będzie potrzebny

Inną dobrą wiadomością jest to, że mimo 1/3 opuszczonych meczów, Świerczok wciąż daje i może dać drużynie wiele dobrego. Jego gole są nie do przecenienia, a umiejętności powyżej średniej ligowej. A przed Piastem jeszcze wiele ważnych meczów, począwszy od półfinału rozgrywek o Puchar Polski, czy derbach z Górnikiem.


Czytaj jeszcze: Sztuka nieprzegrywania

Jeszcze innym pozytywem jest to, że Piast bez Świerczoka też nie przegrywa. Może trudniej gliwiczanom strzelać gole, ale nie znaczy to, że bez napastnika szans na zwycięstwa nie ma. 28-latek jest wartością dodaną, ale na szczęście zespół funkcjonuje dobrze, jako całość. Niemniej z pewnością zdrowy Świerczok będzie potrzebny na końcówkę sezonu. A co będzie potem, to już dłuższy materiał do analizy i przemyśleń…


Opuszczone mecze Świerczoka w tym sezonie
  • Ekstraklasa – 7 na 21 możliwych
  • Puchar Polski – 1 na 3
  • Europejskie puchary – 2 na 3
  • Suma: 10 na 27 (37%)

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus