Piast Gliwice. Defensywa na medal

Odporność psychiczna, dobre przygotowanie kondycyjne i świetna gra obronna. Te trzy fundamenty gliwickiej drużyny dają kibicom nadzieje na końcowy sukces.


Wszystkie wyżej wymienione aspekty było widać w ostatnim meczu ze Śląskiem. Wrocławianie mocno i odważnie zaatakowali, Piast znalazł się w sporych tarapatach. Mimo tego gliwiczanie nie tylko gola nie stracili, ale zadali jeden cios, który jak później się okazało, był tym decydującym.

– Śląsk wysoko zawiesił nam poprzeczkę, ale oczywiście przed pierwszym gwizdkiem tego się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy też, że w fazie finałowej nie będzie łatwych spotkań i nie ukrywam, że wrocławianie sprawili nam trochę problemów – mówił kapitan Jakub Czerwiński.

Rekord Szmatuły zagrożony

Stoper Piasta, podobnie jak bramkarz Frantiszek Plach, to jedni z piłkarzy, których śmiało możemy określić bohaterami spotkania ze Śląskiem. Czerwiński kilka razy ratował zespół, ale raz dopisało mu szczęście, gdy chcąc wybić piłkę na rzut rożny o mały włos, a nie zdobyłby bramki samobójczej. Plach wiele razy świetnie bronił, ale golkiperowi też sprzyjał los, bo wrocławianie nie zawsze uderzali perfekcyjnie. Plachowi udało się jednak utrzymać czternaste czyste konto w tym sezonie. I jest to świetny wynik. Lepszy nie w poprzednim sezonie. Jeszcze jedno czyste konto i Słowak poprawi rekord Jakuba Szmatuły sprzed kilku sezonów, gdy Piast sięgał po wicemistrzostwo Polski, a golkiper po tytuł najlepszego bramkarza sezonu.

Rywale mają problem

Gliwiczanie mogą pochwalić się też najlepszą defensywą w całej lidze, bo jak na razie mają najmniej straconych goli. W trzech ostatnich meczach mistrz Polski będzie chciał wykorzystać swoje atuty, aby obronić pozycję wicelidera.


Przeczytaj jeszcze: Pierwszy transfer Piasta dopięty


– Wierzę, że wykorzystamy doświadczenie z poprzedniego sezonu. Wiemy, jak grać spotkania o stawkę i wydaje mi się, że w starciu ze Śląskiem można się doszukać prawidłowości tego stwierdzenia. Nie sprawia nam to problemów i potrafimy wygrywać w takich meczach. Wierzę, że ta wygrana będzie początkiem serii zwycięstw i już do końca nie oddamy tej drugiej pozycji – stwierdza Jakub Czerwiński. Trzy punkty w najbliższym meczu z Jagiellonią przy korzystnych wynikach w innych meczach, mogą gliwiczanom zapewnić miejsce na podium i udział w europejskich pucharach.


Trzy miliony dla klubu

W drugim półroczu Piast będzie mógł liczyć na miejską dotację w wysokości trzech milionów złotych. Taka informację zamieścił w Biuletynie Informacji Publicznej gliwicki ratusz. Jest to identyczna kwota, jaką klub otrzymał w styczniu na pierwsze półrocze. Sześć milionów to przyzwoita suma, jednak o połowę niższa niż w ostatnich latach. Dla nikogo to jednak nie jest zaskoczeniem, bo takie ustalenia miały miejsce już wiele miesięcy temu, a pandemia koronawirusa je jeszcze bardziej wytłumaczyła. Kilka milionów złotych miało zostać przekazane na projekt budowy bazy treningowej, ale wobec samorządowych trudności spowodowanych pandemią nie wiadomo, kiedy podjęte zostaną kolejne kroki w sprawie inwestycji. Finanse Piasta są zabezpieczone i stabilne. Klub nie ma długów, a sukces z poprzedniego roku wydatnie wpłynął na funkcjonowanie spółki. Wysokie miejsce na koniec tego sezonu wydanie pomoże, bo przewidziana jest premia dla drużyn z miejsc TOP 4. Poza tym można spodziewać się, że po sezonie klub zarobi na sprzedaży któregoś z piłkarzy.


Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus