Piast Gliwice. Estoński snajper z instynktem

Choć piłkarze Piasta mają za sobą dni pełne ciężkich treningów, to w pierwszym sparingu pokazali dobrą formę i świetną skuteczność. Błysnął zwłaszcza nowy snajper gliwiczan – Rauno Sappinen.

Sparing z Goczałkowicami był podsumowaniem pierwszego etapu zimowych przygotowań Piasta, który w tym tygodniu rozpocznie drugie zgrupowanie, dłuższe, w Turcji. W przeciwieństwie do mini-obozu w Kamieniu, gliwiczanie w Antalyi będą pracowali nad taktyką i zgraniem zespołu. W ostatnich dniach treningi były bardzo ciężkie, co organizmy piłkarzy miały odczuć.

Blisko hat-tricka

Pomimo tego w pierwszym sparingu gliwiczanie wyglądali bardzo dobrze, choć oczywiście trzeba brać poprawkę na to, w której lidze grają rywale. Trener Waldemar Fornalik dał szansnę gry wszystkim zdrowym zawodnikom. Fani, którzy oglądali mecz na żywo z trybuny w Kamieniu lub za pośrednictwem internetu, w pierwszej połowie zobaczyli Rauno Sappinena i Michała Kaputa, a w drugiej Tihomira Kostadinowa. Pod wrażeniem fani mogli być zwłaszcza tego pierwszego, bo reprezentant Estonii zdobył dwie bramki, a mógł nawet trzy, bo trafił w poprzeczkę.

W 45 minut Sappinen pokazał, że instynkt strzelecki posiada, a tego właśnie przy Okrzei brakowało. – Pracowaliśmy bardzo ciężko podczas tego tygodnia i cieszę się, że zakończyliśmy go zwycięstwem. Lubię zdobywać dużo bramek jako napastnik, ale zawsze najważniejszą rzeczą jest dobro zespołu. Każdego dnia coraz bardziej aklimatyzuje się w zespole i poznaję szatnię – przyznał Rauno Sapinnen.

Jeszcze będą wzmocnienia

Sztab szkoleniowy był zadowolony nie tylko z formy Estończyka, ale też z dobrej postawy reszty piłkarzy oraz… braku kontuzji. To ważne przed wylotem do Turcji. — Zawodnicy pokazali, że pomimo zmęczenia potrafią konstruować wiele ciekawych akcji. Najbardziej jesteśmy zadowoleni, że w komplecie, bez urazów, w zdrowiu kończymy to zgrupowanie. To było dla nas bardzo istotne.

Każdy zawodnik pokazał, że bardzo mu zależy na grze w Piaście i bardzo chce trafić do pierwszej jedenastki. Teraz udamy się do Turcji trenować na naturalnych boiskach w bardzo dobrych warunkach. Na miejscu będziemy szlifować elementy taktyczne i zgrywać jeszcze zespół, bo mamy kilku nowych zawodników i pod tym kątem będzie bardzo dużo zajęć – wyjaśnił Waldemar Fornalik, który potwierdził, że kadra gliwiczan nie jest jeszcze zamknięta.

Przed obozem w Turcji „wypadnie” z niej jeden z młodych graczy, a działacze Piasta pracują nad dwoma, trzema transferami. Być może finalizacja jednego z nich będzie miała miejsce na dniach. Gliwiczanie przedstawili też ostatniego z trzech sparingpartnerów w Turcji. Będzie nim bułgarska drużyna Arda Kyrdżali, która zajmuje dziewiąte miejsce w tamtejszej ekstraklasie. 


Piast Gliwice – LKS Goczałkowice-Zdrój 5:1 (3:1)

1:0 – Katranis (6), 2:0 – Sappinen (20), 2:1 – Trytko (27, karny), 3:1 – Sappinen (28), 4:1 – Pyrka (57), 5:1 – Kirejczyk (62)

PIAST: Szymański (46. Jelonek) – Mokwa (46. Ameyaw), Mosór (46. Huk), Czerwiński (46. Munoz), Katranis (46. Holubek) – Kądzior (46. Pyrka), Kaput (46. Kostadinov), Chrapek (46. Hateley; 75. Łuczak), Sappinen (46. Vida), Winciersz (46. Fabian; 68. Niedbała) – Toril (46. Kirejczyk). Trener Waldemar FORNALIK

LKS: Szczuka (46. Mrzyk) – Danch (76. Szymała), Zięba, Maroszek (61. zawodnik testowany) – Dragon (46. Nowak), Hanzel (61. Lipniak), zawodnik testowany (46. Kazimierowicz), Gemborys (46. Dokudowiec), Matuszczyk (61. Ogrocki), Mońka (46. Wróblewski) – Trytko (46. Kiklaisz). Trener Damian BARON


Na zdjęciu: Sparing z Goczałkowicami poprawiły humory w szeregach Piasta.

Fot. Piast Gliwice