Piast Gliwice. Fornalik pojechał z ekipą w Bieszczady

Gliwiczanie rozpoczęli swój obóz przygotowawczy w Bieszczadach i ogłosili przy okazji nabycie nowego młodzieżowca.


Ośrodek w Arłamowie zyskał sławę dzięki reprezentacji Polski, która przygotowywała się tam do mistrzostw Europy 2016 i świata 2018. Później częściej zaczęły z niego korzystać także kluby piłkarskie, m.in. Stal Mielec, Wisła Kraków czy Piast Gliwice, który bieszczadzką wieś odwiedził również rok temu.

Wczoraj zespół z Górnego Śląska ponownie udał się na wschód Polski, by w spokoju – po raz drugi z rzędu nie będąc obciążonym europejskimi pucharami – przygotować się do nadchodzącego sezonu. Obóz potrwa do końca czerwca, a gliwiczanie zagrają w jego trakcie towarzysko z pierwszoligowcami: Sandecją Nowy Sącz oraz Resovią.

Nie wszyscy obecni

Trener Waldemar Fornalik zabrał ze sobą 28 zawodników. Wśród nich znaleźli się także Frantisek Plach, Ariel Mosór oraz Arkadiusz Pyrka, którzy dołączyli do kolegów tuż przed odjazdem z racji przedłużonych urlopów, otrzymanych ze względu na ich reprezentacyjne powołania.

W kadrze na zgrupowanie znajduje się rzecz jasna Damian Kądzior, który w ostatnim czasie po raz kolejny stał się obiektem podchodów transferowych Lecha Poznań. Początkowo jednak skrzydłowy nie będzie do dyspozycji sztabu, ponieważ nadal ma przerwę z powodu stanu zapalnego w stawie skokowym. Wczoraj Kądzior przeszedł dodatkowe badania i gdy tylko będzie gotowy, dojedzie do Arłamowa.

Z Piastem w Bieszczady nie pojechał również Tihomir Kostadinow, co jest rzecz jasna spowodowane poważną kontuzją, jakiej reprezentant Macedonii Północnej nabawił się w połowie kwietnia przy okazji meczu z Górnikiem Łęczna. Lekarze spekulowali, że 26-latka czeka co najmniej półroczna przerwa od gry, co oznacza, że szybciej niż w październiku gliwiczanie z niego nie skorzystają. W Arłamowie nie ma także Mateusza Winciersza, który latem opuści szeregi Piasta, oraz 22-letniego Maksyma Gendery, który w minionych rozgrywkach znajdował się w bardzo szerokiej orbicie zainteresowań pierwszego zespołu – ale nie zagrał choćby minuty.

Z Dolnego Śląska

Jak na razie najlepszy górnośląski klub dokonał tego lata dwóch wzmocnień i oba nowe nabytki pojechały z drużyną na obóz. O Grzegorzu Tomasiewiczu wiadomo już od jakiegoś czasu, natomiast wczoraj Piast ogłosił pozyskanie Oskara Leśniaka. To – jeszcze – mało znany 17-letni zawodnik, który do poniedziałku był formalnie piłkarzem słynącego ze szkolenia młodzieży Stadionu Śląskiego Chorzów. Z gliwicką ekipą Leśniak podpisał 3-letnią umowę i został zaprezentowany jako wzmocnienie pierwszego zespołu.

Pomocnik pochodzi z Dolnego Śląska, gdzie piłkę zaczął kopać w Gryfie Świdnica. W 2016 roku dostał się do szkolącego najlepiej w regionie Zagłębia Lubin, a stamtąd trafił do Chorzowa. W Stadionie był wyróżniającym się graczem i z tego powodu wpadł w oko Piastowi.

– Przed wejściem do szatni czułem delikatny stres, ale jak dołączyłem do drużyny, to ciśnienie już ze mnie zeszło. Jestem bardzo zadowolony, że się tutaj znalazłem i dzięki temu mogę spełniać swoje marzenia – mówił szczęśliwy po podpisaniu nowej umowy Leśniak. – Nie stawiam sobie żadnych oczekiwań, nie nakładam dodatkowej presji. Chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony i zobaczyć co przyniesie przyszłość – zadeklarował 17-latek.

Pozytywnie do tego ruchu był również nastawiony prezes Piasta [Grzegorz Bednarski]. – Szatnia gliwickiego Piasta jest bardzo przyjazna i jest znakomitym miejscem do rozwoju dla młodych zawodników. Jestem przekonany, że pod okiem trenera Fornalika i przy wspólnej pracy na treningach z doświadczonymi zawodnikami, utalentowany Oskar Leśniak skorzysta, a razem z nim cała społeczność niebiesko-czerwonych – powiedział prezes.


Na zdjęciu: Trener Waldemar Fornalik sprawdzi w Arłamowie 28 piłkarzy.
Fot. Rafał Rusek/PressFocus