Czy Tomasz Jodłowiec zostanie w Piaście? Legia go nie chce, ale…

Wiele wskazuje na to, że sprawa tego, gdzie wiosną zagra Tomasz Jodłowiec będzie ciągnęła się jeszcze długo. Wszystko przez pomysły i grę, którą prowadzi warszawska Legia. Ale po kolei….

 

Tomasz Jodłowiec odżył w Gliwicach

Doświadczony pomocnik został wypożyczony z Legii do Piasta na rok, a ów czasowy transfer skończył się wraz z upływem 2018 roku. Jako że Tomasz Jodłowiec zarówno wiosną, jak i jesienią był jednym z ważniejszych ogniw gliwiczan, a i sam zawodnik dobrze czuł się w Gliwicach, obie strony chcą kontynuować współpracę.

Sprawa nie jest jednak prosta. Wszystko przez kontrakt, który 33-letni zawodnik ma podpisany z Legią, obowiązujący go do lata 2020. Mistrzowie Polski rok temu jasno i wyraźnie dali sygnał, że Jodłowca w swej drużynie nie widzą. Z tego właśnie powodu – zamiast polecieć z Legią na Florydę – piłkarz musiał szukać nowego klubu. Zgłosił się Piast i obie strony były zadowolone.

 

Legia się targuje

Teraz „problem” wraca, bo warszawska strona zdaje sobie sprawę, że nie tylko dla Piasta „Jodła” byłby wartościowym wzmocnieniem. Działacze Legii chcą zimą „zejść” z kilku wysokich kontraktów, więc starają się przehandlować piłkarza za jak najlepszą cenę. Jakiś czas temu Piast miał otrzymać ofertę kupna piłkarza, teraz jednak mistrzowie Polski wpadli na pomysł wymiany za innego zawodnika. Dlatego Jodłowiec – wraz z Arkadiuszem Malarzem – zostali zaproponowani Górnikowi, jako część… zapłaty za Szymona Żurkowskiego (Legia miała potem ponoć zaoferować także Mączyńskiego i Kante). Zabrzanie jednak na chwilę obecną wolą sprzedać „Zupę” za granicę za dużo większe pieniądze.

Tymczasem dziś zespół trenera Ricardo Sa Pinto wylatuje na pierwsze zgrupowanie do Portugalii. Na pokładzie samolotu ma oczywiście zabraknąć miejsca dla Jodłowca, choć – jako się rzekło – jego wypożyczenie do Gliwic się skończyło. On sam  nie chce być traktowany jak „worek ziemniaków”, więc poprzez swojego menedżera prowadzi intensywne rozmowy co do swojej przyszłości. W różnych klubach…

 

Plan B – powrót Słowaka

Piast cierpliwie czeka, bo na razie nie jest stroną negocjacji. Gliwiczanom zależy na doświadczonym pomocniku, ale nie jest tak, że przy Okrzei nie mają planu B. Ot, choćby powrót Marina Bukaty. Słowacki pomocnik latem odszedł z Piasta do włoskiego Benevento, ale tam nawet nie dane mu było zadebiutować. Jak informują włoskie media, jego obecny klub chce go wypożyczyć lub oddać do innego klubu. Sam zawodnik pojawiał się w grudniu na meczach Piasta.

Rozmowy mogą trwać jeszcze przez pewien czas i niewykluczone, że sprawa przyszłości „Jodły” wyjaśni się dopiero w drugiej połowie stycznia, gdy większość drużyn będzie trenowała na obozach.

 

Tomasz Jodłowiec, piłkarz Piasta Gliwice
Gdzie zagram wiosną? To pytanie Tomasz Jodłowiec zadaje sobie teraz każdego dnia.
Fot. Piotr Kucza/400mm.pl