Piast Gliwice. Inny niż większość

– Pochodzę z Bałkanów, ale mogę powiedzieć, że jestem cichy i spokojny – podkreśla Tihomir Kostadinow, który bardzo szybko się zaaklimatyzować w Piaście Gliwice.


Przy Okrzei reprezentanta Macedonii Północnej jeszcze nigdy nie było. Kostadinow jest pierwszym reprezentantem i to dosłownie.

Nabrał doświadczenia

– W 2019 zostałem powołany do reprezentacji i było dla mnie najwyższym zaszczytem być częścią kadry narodowej. Staraliśmy się o dobry wynik w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze. W barażach czeka nas trudne zadanie, bo będziemy rywalizować z  mistrzem Europy, ale w futbolu cuda się zdarzają, a my wierzymy w nasz zespół i potrafimy strzelić gola. W piłce klubowej moim celem jest osiągnąć jak najwyższy poziom – zapomina na chwilę o klubowej piłce Tihomir Kostadinow.

Pomocnik, który jest uniwersalnym zawodnikiem, ma za sobą długi pobyt u naszych południowych sąsiadów. W lidze słowackiej nabrał doświadczenia, a jego ostatnia runda był jedną z najlepszych.

– W MFK Rużomberok spędziłem tam 4,5 roku. Osiągnąłem sporo sukcesów z tą drużyną w poprzednich latach, za co jestem bardzo wdzięczny. Życzę im jak najlepiej w przyszłości – mówi Tihomir, który zanim rozpoczął treningi z gliwiczanami, postanowił na własną rękę odrobić zadanie domowe.

– Widziałem sześć ostatnich meczów Piasta i muszę powiedzieć, że 12 miejsce zespołu to nie jest lokata, na której powinien się znajdować. Piast ma bardzo dobrą drużynę z wieloma piłkarzami, którzy indywidualnie również reprezentują wysoki poziom – podkreśla 25-latek.

Sportowy awans

Dla tego piłkarza transfer do Piasta jest sportowym awansem i pomocnik chce pokazać się na wyższym poziomie.

– Dla mnie to była łatwa decyzja. Przyjście tutaj, to krok naprzód w mojej karierze. Piast to duży klub, a ekstraklasa jest silniejszą ligą, więc podchodzę do tego jak do wyzwania i nie mogę się już doczekać. Od pierwszego spotkania i przyjścia wiedziałem, że chcę tu grać. Dołączam do dużej organizacji, w której nie brakuje profesjonalizmu – mówi Kostadinow. W Gliwicach pamiętają wielu różnych piłkarzy z Bałkanów, ale Tihomirowi bliżej do Serba Aleksandara Sedlara, który z charakteru nie był raczej wulkanem emocji, lecz spokojnym człowiekiem.

– Pochodzę z Bałkanów, ale mogę powiedzieć, że jestem cichym i spokojnym gościem. Jestem zawodnikiem ciężko pracującym na boisku i poza nim również, więc dam co mam najlepsze, by pomóc drużynie w dokonaniu kolejnego progresu – zapewnia nowy pomocnik Piasta.


Fot. Rafał Rusek / PressFocus