Piast Gliwice. Jest (bardzo) dobrze!

 

Warto przypomnieć, że tamte rozgrywki zakończyły się historycznym mistrzostwem Polski. Obecnie nikt tak daleko myślami nie wybiega, ale…

Sezon 2018/19, gliwiczanie po 15 kolejkach zajmowali piątą lokatę, mieli na swoim koncie 25 punktów i bilans 7 zwycięstw, 4 remisy i 4 porażki. Teraz? 28 punktów, bilans 8-4-3 i jeszcze lepszy stosunek bramek.

Pokonali trudności

A trzeba pamiętać, że na mistrza Polski spadła plaga kontuzji, z drużyny odeszli kluczowi zawodnicy, a zespół latem odpadając z europejskich pucharów złapał zadyszkę. Zapytaliśmy więc po zwycięstwie z Jagiellonią trenera Waldemara Fornalika, jak w kilku zdaniach oceni obecną sytuację drużyny w tabeli i zarazem podsumuje pierwszą część sezonu.

– Sytuacja jest dobra – mówi szkoleniowiec mistrzów Polski. – Po tym trudnym początku sezonu, kiedy łączyliśmy grę w Ekstraklasie i w europejskich pucharach, a część zawodników była zajęta myślami o transferach, co też nie pomagało. Nowi piłkarze dołączyli w trakcie, więc trzeba było czekać aż osiągną optymalną dyspozycję.

Od pewnego momentu piłkarze są w stanie prezentować poziom, na jaki ich autentycznie stać. Niekoniecznie tak było na początku sezonu – analizuje trener Fornalik, który był bardzo zadowolony z występu swojego zespołu przeciwko tak silnemu rywalowi, jak Jagiellonia. – Drużynie należą się gratulacje za pomysł i sposób rozegrania. Nie mieliśmy słabych punktów, dlatego możemy być zadowoleni z wyniku, z gry oraz tego, że na ten moment mamy 28 punktów – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Gorący Felix i świetna obrona

Nie tylko trener Piasta, ale i jego piłkarze oraz działacze na początku sezonu mówili, że celem minimum jest pierwsza ósemka. Z kolei, jak udało nam się dowiedzieć, w specjalnie stworzonym na potrzeby urzędu miasta w Gliwicach raporcie, celem jest co najmniej pierwsza szóstka. Ekstraklasowa rzeczywistość w tej chwili jest nawet lepsza, bo sytuacja gliwiczan przed rewanżami jest komfortowa. A może być jeszcze lepiej. Do zdrowia wracają kontuzjowani piłkarze, a zimowe przygotowania to zawsze mocna strona Waldemara Fornalika i jego sztabu.

Przy Okrzei nikt jednak nie wybiega tak daleko w przyszłość. – Nagrody rozdaje się w maju – mówi Piotr Parzyszek. – Jesienią zbiera się punkty, a na tabelę patrzy się wiosną – dodaje Gerard Badia. Nie ma jednak wątpliwości, że forma gliwiczan rośni i dziś jest na wysokim poziomie, bo świetnie funkcjonuje defensywa, mocna jest pomoc, a w życiowej formie jest Hiszpan Jorge Felix.

– Nie koncentrujemy się na miejscu w tabeli. Skupiamy się na wygrywaniu meczów i nie wybiegamy za daleko w przyszłość. W tej chwili możemy myśleć tylko o najbliższym rywalu, czyli na Lechu Poznań. Po prostu próbujemy wygrywać wszystkie mecze, ile tylko jest możliwe – mówi Felix, który na swoim koncie ma już dziewięć goli w lidze.

– Nie tylko Jorge jest w super formie, ale i cała drużyna prezentuje się bardzo dobrze. Wszyscy pracujemy w defensywie i to też przekłada się na wyniki – zauważa obrońca gliwiczan Urosz Korun.

– Czujemy się dobrze fizycznie – dodaje Gerard Badia, który mecz z Jagiellonią rozpoczął w wyjściowym składzie. – Chciałem ,żeby tak też było w derbach, ale takie jest życie. Cieszę się każdą minutą na boisku w barwach Piasta, traktuje to jakbym grał ostatni mecz w tym klubie – dodaje kapitan Piasta.

 

Na zdjęciu: Piłkarze z Gliwic mają powody do zadowolenia.


Zobacz jeszcze: Jaga załatwiona po iberyjsku!

Jaga załatwiona po iberyjsku