Piast Gliwice. Lech i Legia chcą Placha!

Nie tylko Martin Konczkowski może opuścić tego lata Gliwice. Bramkarz Frantiszek Plach, któremu za pół roku wygasa kontrakt z Piastem, znalazł się na liście Lecha i Legii.


Wczoraj opisywaliśmy sytuację kontraktową Martina Konczkowskiego, któremu jak się okazuje obecnie najbliższej do Śląska. Wrocławski klub po nieudanym sezonie chce dokonać znaczących zmian. Będzie nowy trener (być może Marcin Brosz), będą i nowi zawodnicy. Śląsk już z kilkoma się pożegnał i szuka wzmocnień. Stąd bardzo dobra oferta dla „Koncziego”, który na dniach może się zdecydować na przeprowadzkę na Dolny Śląsk. Dla Piasta byłaby to spora strata, ale jeszcze większą może być brak w zespole Frantiszka Placha.

Trudne negocjacje

Słowackiemu bramkarzowi wraz z końcem roku wygasa umowa z gliwiczanami. Jak mówił na naszych łamach dyrektor sportowy Piasta Bogdan Wilk doszło do kilku spotkań w sprawie nowej umowy, ale negocjacje wciąż trwają. Od początku szanse na pozostanie „Fero” w Gliwicach nie były wielkie. Dlaczego? Plach gra w Piaście od 2018 roku, wygrał niemal wszystko co było do wygrania (mistrzostwo, brązowy medal i tytuł najlepszego bramkarza). Kilka razy był kuszony innymi lepszymi ofertami, ale za każdym razem dawał się przekonać do pozostanie. Teraz niejako zasłużył na awans sportowy i finansowy.

W jego przypadku bardzo prawdopodobnym był wyjazd za granicę, ale obecnie najaktywniejsze są… polskie kluby. Plach wraz z rodziną odpoczywa w ciepłych krajach, a w temacie jego przyszłości też jest gorąco. Wszystko za sprawą tego, że zarówno Lech, jak i Legia chętnie zatrudniłyby jednego z najlepszych bramkarzy ekstraklasy w ostatnich sezonach. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl poznaniacy wydają się bardziej zdeterminowani, bo po tym, jak podziękowali Holendrowi Mickey’owi van der Hartowi, pilnie potrzebują lepszego numeru jeden. Przedstawiciele „Kolejorza” nie pierwszy raz interesują się Plachem, ale w przeszłości Piast odrzucał ich zaloty. Teraz musi jednak rozważyć ich propozycję. Teoretycznie Plach mógłby już podpisać umowę z Lechem obowiązującą od 1 stycznia 2023, a oba kluby mogłyby negocjować wcześniejszy transfer. Według wielkopolskich źródeł władze Lech negocjują kwotę transferu Słowaka latem. Z kolei władze Piasta muszą się zastanowić czy lepiej mieć skromne, bo skromne, ale zawsze środki z transferu, czy jednak pewnego bramkarza na pierwszą część sezonu. Wiadomo też, że sporo do powiedzenia może mieć sam zainteresowany.

Zastępcy muszą być

Dla gliwiczan kłopot jest jeszcze jeden: trzeba znaleźć zastępcę. Obecny numer dwa, czyli Karol Szymański jest sporą niewiadomą. Zagrał on w ostatnim ligowym meczu i trudno ocenić czy poradziłby sobie wchodząc w buty po kimś takim, jak Plach. Najbliższe dni i tygodnie będą decydujące. Gdy całkiem niedawno przedstawiciele Piasta mówili, że ich podstawowym celem na lato będzie utrzymanie dotychczasowej kadry, to zadanie aż takie trudne się nie wydawało. W rzeczywistości jednak jest znacznie trudniej, bo wypełnienie luk na pozycji bramkarza i wahadłowego, będzie wyzwaniem.

– Jeśli ktoś dodatkowo odejdzie, będziemy działali i uzupełniali kadrę – mówił nam niedawno dyrektor Bogdan Wilk pytany o transfery.


Na zdjęciu: Frantiszek Plach (z lewej) wkrótce może pożegnać się z kolegami z Piasta i przenieść do Poznania lub Warszawy.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfcous.pl