Piast Gliwice. Lepsza druga twarz

Piast Gliwice w ostatnich meczach zdecydowanie lepiej prezentuje się po zmianie stron. Z czego może to wynikać?


Zespół z Okrzei lepiej w ofensywie i ogólnie prezentuje się w drugich połowach. Tak postawiona teza nie opiera się tylko na subiektywnych wrażeniach, ale również na konkretnych liczbach i wypowiedziach głównych bohaterów.

Za duży respekt?

Tej wiosny Piast strzelił 10 z 17 goli właśnie po zmianie stron. To jeszcze nie wszystko, bo wiele z tych trafień dawało punkty i m.in. dlatego gliwiczanie zbudowali serię aż 11 meczów bez porażki. Idealnymi przykładami takiej przemiany w przerwie były niedawne mecze z Jagiellonią czy Wartą. W ostatnim spotkaniu z Lechem również nastąpiła diametralna odmiana gry, a na efekt kibice musieli czekać zaledwie 30 sekund, bo tyle potrzebowali gliwiczanie po zmianie stron, by doprowadzić do wyrównania.

– Szkoda I połowy, bo graliśmy ze zbyt dużym respektem, przez co nie postraszyliśmy przeciwnika. Druga połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Brakowało nie tyle szczęścia, ale tego, aby w ostatnich minutach obronić wynik. Myślę, że remis byłby bardziej sprawiedliwy, ale tak jak już zdążyliśmy przekonać się w tym sezonie, pech towarzyszy nam w ostatnich minutach – stwierdził po meczu z Lechem obrońca Tomasz Huk.

Boisko zawsze weryfikuje

W meczu z Lechem odmianie gry przysłużyły się z całą pewnością zmiany, bowiem trener Waldemar Fornalik zdecydował się zmienić całą lewą stronę.

– Moi zawodnicy być może nie zdążyli się ich nauczyć, że tak powiem, a już straciliśmy gola po przepięknej akcji. Trzeba to oddać Piastowi i Waldkowi – przyznał trener „Kolejorza” Maciej Skorża. Najważniejsze jednak pytanie brzmi: skąd się to bierze, że Piast lepiej prezentuje się dopiero w drugich połowach? Z lepszego przygotowania fizycznego, ze słabości rywali, z problemów z odpowiednim wejściem w mecz? Szkoleniowiec Piasta starał się odpowiedzieć na to pytanie, zwracając uwagę na różnicę w futbolu pomiędzy teorią a praktyką.

– Zawodnicy, jak i my trenerzy, jesteśmy mądrzejsi po 45 minutach, które za nami. Czasami niektóre kwestie wyglądają inaczej niż się je przedstawia przed meczem – wyjaśnia Waldemar Fornalik nawiązując do tzw. weryfikacji boiskowej. Spore w tym rola sztabu szkoleniowego i nie tylko pierwszego trenera, ale jego asystentów i analityków, którzy przekazują informacje, analizują i wprowadzają korekty po pierwszych połowach.

– Na pewno zawsze jakieś zmiany powodują, że gra wygląda inaczej – dodaje trener Fornalik. Wyciąganie wniosków, umiejętne modyfikacje i dobre przygotowanie kondycyjne są na pewno atutami Piasta w tym roku. Gliwiczanie będą chcieli to potwierdzić w dwóch ostatnich meczach tego sezonu, choć przy Okrzei chcieliby, żeby dobra gra miała miejsce już od pierwszych minut tych spotkań.

Gole wiosną strzelane w drugich połowach
  • Dwa z Wisłą Płock (wynik końcowy 2:0)
  • Jeden z Lechią Gdańsk (1:0)
  • Jeden z Wisłą Kraków (2:2)
  • Dwa z Jagiellonią Białystok (2:1)
  • Dwa z Wartą Poznań (3:2)
  • Jeden z Lechem Poznań (1:2)

Na zdjęciu: Michael Ameyaw (z lewej) dał dobrą zmianę w meczu z Lechem.
Fot. Tomasz Kudała/PressFocus