Piast Gliwice. Miasto smutnych doznań

Czy jest trudniejszy teren dla Piasta niż stadion Lecha? Przy Bułgarskiej, gdzie gliwiczanie nie wygrali od 6 lat, nawet Łazienkowska nie wygląda na szczególnie groźną.


Historia i statystyka nie grają, ale w pewnym stopniu mogą wpływać zarówno na świadomość oraz nastawienie drużyn, jak i poszczególnych zawodników. Lech w Poznaniu to nie lada przeszkoda, a każda dotychczasowa zdobycz punktowa była tam relatywnie rzadkim sukcesem Piasta. Nawet teraz, gdy jest na fali, mecz przy Bułgarskiej może być jednym z trudniejszych w tej rundzie lub nawet w sezonie.

Wielki Vacek

Wróćmy jednak do historii spotkań Lecha z Piastem. Od początku gliwickiej przygody z ekstraklasą to właśnie „Kolejorz” najczęściej i najmocniej dawał solidne lekcje. Świadczą o tym porażki 1:5 czy 0:4, które nie były jednorazowymi wypadkami. Dzięki śp. Angelowi Perezowi Garcii Piast zaczął lepiej radzić sobie z Lechem przy Okrzei, ale wyjazdy wciąż były niezwykle trudnymi przeprawami. Dobitnie świadczy o tym jedno jedyne zwycięstwo. Zdarzyło się to 23 sierpnia 2015 roku, gdy po golu Kamila Vacka, zmierzający po wicemistrzostwo Polski Piast wrócił na Górny Śląsk z kompletem punktów. „Piast wygrał, bo miał wielkiego Vacka” – pisała prasa.

Statystyki do poprawki

Od sześciu lat gliwiczanom nie udało się już powtórzyć tamtego sukcesu, choć nie zawsze Piast prezentował się źle. Od czasu pracy w klubie trenera Waldemara Fornalika, czyli od jesieni 2017 r., Piast gościł przy Bułgarskiej tylko dwukrotnie – raz remisując 1:1, a raz przegrywając 0:3. Ostatni raz jednak śląska ekipa wygrała z Lechem (ogólnie) w maju 2019 roku, gdy Piotr Parzyszek w ostatniej kolejce przypieczętował historyczne mistrzostwo Polski. Od tamtej pory gliwiczanie zanotowali serię czterech meczów bez zwycięstwa. Sam trener Fornalik ma „rachunki do wyrównania”, bo jego trenerski bilans z „Kolejorzem” jest niekorzystny. Co prawda więcej meczów przegrał ogólnie z Legią, ale odniósł też więcej zwycięstw nad warszawskim zespołem.

Paliwo będzie

Motywacja do dobrego występu w niedzielę jest. Piłkarze Piasta udadzą się do Poznania wypoczęci i w dobrych nastrojach.


Czytaj jeszcze: Rezerwowi mają znaczenie

– Po podróżach do Białegostoku, później w środku tygodnia do Warszawy i po trudnym meczu u siebie ze Stalą Mielec, który wymagał od nas dużego zaangażowania, faktycznie potrzebowaliśmy odpoczynku. Zasłużyliśmy na niego. W środę wznowiliśmy treningi i myślami jesteśmy już przy niedzielnym meczu z Lechem Poznań – mówi Jakub Czerwiński. Defensor Piasta spodziewa się trudnej przeprawy.

– Im bliżej spotkania, tym więcej uwagi poświęcamy na analizy, dowiadujemy się coraz więcej o przeciwniku. Lech ostatnio wygrał na ciężkim terenie z Pogonią Szczecin, co sugeruje, że musimy być gotowi na bardzo trudny bój. Na historii spotkań z Lechem nie koncentrujemy się – dodaje „Czerwo”. Tak czy owak w niedzielne popołudnie kibiców czeka ciekawy mecz.


Na zdjęciu: Kamil Vacek (z prawej) zapisał się w historii gliwicko-poznańskiej rywalizacji. Ktoś pójdzie w jego ślady?
Fot. Paweł Jaskółka/Pressfocus.pl


Bilans Piasta w Poznaniu

11 meczów, 1 zwycięstwo, 3 remisy, 7 porażek. Bramki: 6:27

Bilans Waldemar Fornalik vs Lech

32 mecze, 7 zwycięstw, 8 remisów, 17 porażek

Najwyższe porażki w Poznaniu: 1:5, 0:4 (cztery razy)

Jedyne zwycięstwo: 23.08.2015 – 1:0