Piast Gliwice. Muszą o siebie więcej wymagać

Mamy duży potencjał w ofensywie i musimy to pokazać, bo dawno przy Okrzei nie wygraliśmy – mówi przed sobotnim meczem z Lechią Michał Chrapek, pomocnik Piasta.


Chrapek grał w drużynie Lechii i zna ambicje tego klubu. 29-letni pomocnik zna też mocne strony Piasta, którego jest ważną częścią i śmiało można powiedzieć kluczowym zawodnikiem. Jego zdaniem w ostatnich bezbramkowych remisach Piast nie pokazał swojej najlepszej strony, zwłaszcza w ataku.

– Tak się złożyło, że w ostatnich dwóch meczach nie zdobyliśmy ani jednej bramki. Myślę jednak, że okazje były, sam miałem bardzo dobrą okazję w meczu z Zagłębiem. Jak temu zaradzić? Po prostu musimy poprawić skuteczność, ale też musimy więcej wymagać od siebie, jeśli chodzi o stwarzanie sytuacji. Mamy duży potencjał z przodu i musimy go pokazać w meczu – przyznaje Michał Chrapek.

Niedosyt bramek

Pomocnik Piasta w tym sezonie ma już na swoim koncie cztery gole i trzy asysty. Wynik niezły, ale kto ogląda mecze gliwiczan ten wie, że Chrapek statystyki spokojnie mógł mieć jeszcze lepsze. Zwłaszcza rubryka gole mogła się poprawić i niewiele ku temu brakowało.

– Zawsze powtarzałem, że dla mnie najważniejsze jest dobro drużyny. Na statystyki czasem patrzę i nie będę ukrywał, że czuję delikatny niedosyt. Piłka w polu karnym mnie szukała w ostatnich meczach i było kilka okazji, y powiększyć dorobek bramkowy. Na pewno postaram się to poprawić w najbliższych meczach – zapewnia doświadczony piłkarz.

Odnajduje się w różnych rolach

Chrapek jest jednym z tych piłkarzy, którzy w gliwickiej drużynie grali na różnych pozycjach i mieli trochę inne zadania. 29-latek grywał tuż za napastnikiem, a ostatnio pełni rolę typowego środkowego pomocnika. Gdzie czuje się lepiej? Najlepiej się czuję, jak w ogóle jestem na boisku – uśmiecha się piłkarz.

– Przyznam szczerze, że w poprzednim sezonie grałem wyżej, przy napastniku i czułem się bardzo dobrze. Trochę się przyzwyczaiłem do tej pozycji. Teraz wróciłem na pozycję 6/8, gram bardziej centralnie, większość przygody z piłką spędziłem na tej pozycji i nie sprawia mi ona różnicy. Mam trochę inne zadania, ale lubię jedną i drugą rolę – odpowiada zawodnik, któremu po sezonie kończy się kontrakt z Piastem. Na razie jednak Chrapek uczy się współpracy z nowymi napastnikami Kamilem Wilczkiem i Rauno Sappinenem.

– Współpraca z napastnikami z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Przy każdych zmianach ważna jest cierpliwość i czas. To jest proces, wiemy że im dłużej będziemy współpracować, tym lepiej to będzie wyglądało – mówi.

W końcu wygrać przy Okrzei

Sobotni mecz z Lechią będzie bardzo wymagający dla gospodarzy. W Gliwicach jednak jest duży głód goli i wygranej przed własną publicznością. – Banalnie to zabrzmi, ale kluczowe będzie to, aby strzelić jednego gola więcej niż Lechia. Gramy u siebie i zależy nam na stwarzaniu sytuacji. Dawno u siebie nie zgarnęliśmy 3 punktów. Lechia w tym sezonie jest dobrą i silną drużyną. Zmienił się trenera i widać, że się jeszcze rozwinęli. To czołowa drużyna w ekstraklasie – stwierdza Michał Chrapek.


Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus