Piast Gliwice. Na razie bez Jodły
Tomasza Jodłowca zabrakło w kadrze na inaugurację sezonu. Były reprezentant Polski nie zagra również w Mielcu. 36-letni pomocnik zmaga się z urazem pleców.
„Jodła” od kilku sezonów jest ważnym ogniwem w układance trenera Waldemara Fornalika. Mimo upływu czasu nic się w tej kwestii nie zmieniło, bo ligowców z takim doświadczeniem nie ma zbyt wiele. Kibice tego lata spodziewali się raczej, że nastąpi rozstanie, bo pomocnikowi skończyła się umowa, a klub długo nie informował o przedłużeniu.
Ostatecznie do porozumienia doszło i Jodłowiec podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia do 2023 roku. Jak widać Waldemar Fornalik wciąż na niego liczy i niekoniecznie musi on być tylko zmiennikiem. W trzech ostatnich sezonach dla Piasta Jodłowiec rozegrał co najmniej 22 spotkania, będąc zarówno rezerwowym, jak i piłkarzem wyjściowego składu.
W tym sezonie może być podobnie, ale na razie „Jodła” kolegów w akcji może oglądać tylko z boku. Wszystko przez kontuzję pleców, która przytrafiła się pomocnikowi tuż przed inauguracyjnym meczem z Rakowem. Z tego powodu 36-latka zabrakło nawet na ławce rezerwowych i do Mielca na sobotni mecz ze Stalą również nie pojedzie. Na razie nie wiadomo kiedy dokładnie piłkarz będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego gliwiczan.
Jego absencja trochę ogranicza pole manewru w środku pomocy, bo można było się spodziewać, że Jodłowiec miałby spore szanse na minuty w obu meczach. Pewniakami do gry pozostają jednak Patryk Sokołowski i Michał Chrapek. A w obwodzie jest jeszcze młody Michael Ameyaw.
Fot. Rafał Rusek/PressFocus