Piast Gliwice. Napięcie coraz bardziej rośnie

Dla większości piłkarzy Piasta Gliwice przerwa w rozgrywkach przyszła w nieodpowiednim momencie.


Przed przerwaniem rozgrywek gliwiczanie zaczęli łapać wysoką formę, czego efektem była efektowna i bardzo ważna wygrana (2:1) z Legią przy Łazienkowskiej. Czy teraz, podczas wspólnych treningów, mistrzom Polski uda się wrócić do dyspozycji sprzed ponad dwóch miesięcy?

Jeszcze nie gotowy

Jakub Czerwiński stracił całą jesień z powodu kontuzji kolana. Zimą ciężko pracował, by wrócić do gry i pełni formy. Z każdym wiosennym meczem wyglądał coraz lepiej i… liga została zatrzymana. Izolacja domowa mogła wybić z rytmu, ale sztab szkoleniowy i sam zawodnik robią wszystko, by ten okres był jak najmniej widoczny. W powrocie do właściwej dyspozycji pomaga… adrenalina.

– Powiem wprost – jesteśmy podekscytowani. W poprzednim tygodniu trenowaliśmy bardzo mocno, czujemy się coraz lepiej, czujemy, że forma rośnie i już liczymy godziny do pierwszego meczu. Wierzę w nasz zespół, który na treningach wygląda dobrze. Nie widać, że miał tak długą przerwę. Musimy trochę przestawić myślenie, bo będziemy grali przy pustych trybunach, a to jest swego rodzaju wyzwanie – mówi stoper Piasta.

Czerwiński czuje się coraz lepiej, ale jego młodszy kolega Sebastian Milewski nie ukrywa, że potrzebuje jeszcze trochę treningów, by być w pełni dyspozycji na restart ekstraklasy.


Przeczytaj jeszcze: Pora na aneksy


– Liga coraz bliżej, czujemy to, ale musimy jeszcze popracować nad paroma elementami. Trener wskazuje nam obszary, gdzie jeszcze mamy rezerwy. Nie wiem jak koledzy, ale ja sam nie czuję się jeszcze optymalnie i mam nadzieję, że gdy wróci liga, będzie już w porządku. Wiem, że jeszcze trochę treningów potrzebuję. Część czasu spędziłem na leczeniu urazu, ale widzę, że forma idzie w górę – mówi były pomocnik Zagłębia Sosnowiec, który o miejsce dla młodzieżowca w wyjściowym składzie walczy m.in. z Tymoteuszem Klupsiem.

Bez kibiców będzie inaczej

Z kolei Urosz Korun mógł się czuć w miarę pewnie przed ligową przerwą, bo zasłużył na grę na środku obrony, u boku wspomnianego Czerwińskiego. A na tej pozycji konkurencja w Piaście jest spora, bo o występach marzą także Tomasz Huk i Piotr Malarczyk. Solidna postawa Koruna, który 25 maja kończy 33 lata, zaowocowały zresztą powołaniami do reprezentacji Słowenii. Z powodu pandemii „zabawa” niejako zaczęła się od nowa.

– Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, wszyscy wyczekujemy ligi, a to uczucie łączy nas wszystkich. Robimy wszystko, by być przygotowanym na pierwszy mecz. Mamy 11 spotkań do końca sezonu i nie ma miejsca na błędy czy na falstart. Bez kibiców będzie się grało inaczej. Wiemy jak to jest, bo przed przerwą graliśmy przy pustych trybunach w Pucharze Polski w Gdańsku. Musimy być skoncentrowani w takich spotkaniach na więcej niż 100 procent – podkreśla Korun, któremu po sezonie wygasa kontrakt z Piastem.

Na zdjęciu: Jakub Czerwiński po raz drugi w ostatnich miesiącach musiał wracać do formy. Zapewnia jednak, że na ligę będzie gotowy.

Fot. piast-gliwice.eu