Piast Gliwice. Nieszczęście jednego…

Ariel Mosór w Szczecinie zadebiutował w barwach Piasta. Stało się to z powodu kłopotów zdrowotnych Tomasza Huka. Czy przed 18-letnim obrońcą otwiera się szansa na kolejne występy?


Gdy jesteś bardzo młodym piłkarzem, w nowym klubie, a dodatkowo grasz na środku defensywy, to… nie masz łatwo. Wie o tym doskonale Ariel Mosór, który mimo wielu pochlebnych opinii w Legii rozegrał tylko dwa mecze na poziomie Ekstraklasy. Spory talent, który jednak nie potrafił się przebić z wielu powodów.

Dwóch młodzieżowców

Z jednej strony transfer do Piasta to szansa na zmianę roli, z drugiej u trenera Waldemara Fornalika wcale nie jest łatwiej. Po pierwsze trzeba być dobrze przygotowanym do sezonu, znać system gry zespołu i przekonać szkoleniowca do siebie. Do miana legendy urosło już to, jak Fornalik jest nastawiony do przepisu o młodzieżowcu. Dlatego w gliwickim zespole zazwyczaj gra jeden młodzieżowiec, który jest zmieniany przez drugiego. W końcówce meczu w Szczecinie doszło jednak do sytuacji, że na boisku przebywało dwóch młodzieżowców. Stało się tak po raz pierwszy od… 6. kolejki poprzedniego sezonu.

Czeka na kolejne minuty

Tym drugim młodzieżowcem był właśnie Ariel Mosór, który zastąpił na środku obrony Tomasza Huka. Jak się okazało zmiana była wymuszona, więc debiut 18-latka w Piaście był nieoczekiwany i trudny z uwagi na wynik spotkania.

– Stało się to niespodziewanie, ale na szczęście byłem w trakcie rozgrzewki, kiedy zobaczyłem, co się stało. Oczywiście, życzę Tomaszowi szybkiego powrotu do zdrowia. Cieszę się jednak z mojego debiutu, że miałem szansę się pokazać. Teraz nie pozostaje nic innego, jak ciężko trenować i liczyć, że za niedługo przyjdą kolejne takie szanse – przyznaje młody defensor, który nie był zadowolony, że jego pierwszy mecz zakończył się porażką.

– Spotkanie było wyrównane z małą przewagą Piasta. Mieliśmy dobre okazje, aby wyrównać, a nawet wygrać to spotkanie. Niestety nie udało się, ale jest to dopiero trzeci mecz i musimy dalej trenować, walczyć, aby w przyszłych spotkaniach pokazać się z lepszej strony oraz dołożyć więcej wygranych – dodaje Mosór.

Lepszy niż Hiszpan?

Wróćmy jednak do kwestii, czy 18-latek ma szanse na grę np. w najbliższym meczu z Wisłą Płock? Wiele będzie zależało od zdrowia Tomasza Huka. Dziś trener Waldemar Fornalik na konferencji prasowej przedstawi sytuację zdrowotną gliwiczan. Co prawda w kadrze jest jeszcze jeden środkowy obrońca, starszy, bardziej doświadczony. Mamy na myśli Hiszpana Miguela Munoza, ale sygnały, które napływały od pewnego czasu są takie, że Mosór dobrą postawą na treningach w hierarchii stoperów wskoczył na trzecią pozycję. To na razie pierwszy, choć mały sukces tego zawodnika, który jest zadowolony z przenosin do Gliwic.



– Szatnia naprawdę świetnie mnie przyjęła i mam tutaj na myśli wszystkich chłopaków. Starsi służą radą, podpowiadają. Zawsze można z nimi porozmawiać, a nawet od nich to wychodzi, bo jeśli grasz dobrze to cię pochwalą, a jeżeli popełnisz błąd, to i skrytykują, ale też dadzą pomocne rady. Od początku pomógł mi się zaaklimatyzować w nowym miejscu również Arek Pyrka. Trzymamy się razem, pomagamy sobie nawzajem, gdyż służę mu jako taksówka, bo Arek nie ma jeszcze auta – śmieje się Mosór.

– Bardzo doceniam warunki i atmosferę w zespole – podkreśla wychowanek Unii Warszawa i syn Piotra Mosóra, byłego piłkarza m.in. Legii czy Ruchu.


Na zdjęciu: Jeśli Tomasz Huk nadal nie będzie zdolny do gry, w jego miejsce powinien „wskoczyć” Ariel Mosór.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus