Podsumowanie jesieni. Piast Gliwice z mieszanymi uczuciami

Następny1 z 2
Użyj strzałek ← → do nawigacji

Piast Gliwice w poprzednim sezonie przyzwyczaił wszystkich, że nie można się z nim nudzić, bo… wszystko jest możliwe. Lato i jesień również były dla mistrzów Polski niezwykle intensywne i charakteryzowały się huśtawką nastrojów. Zespół trenera Waldemara Fornalika mocno sprężył się na eliminacje Ligi Mistrzów. Choć los nie był łaskawy i na drodze gliwiczan postawił BATE Borysów, Piast rozegrał bardzo dobry dwumecz. Pewnie awansowałby dalej, gdyby nie… chwilowe zaćmienie Frantiszka Placha.

Efektami ubocznymi bolesnej porażki była sprzedaż Joela Valencii i Patryka Dziczka oraz pechowe odpadnięcie z eliminacji Ligi Europy z Ryga FC. Gra na dwóch frontach odbiła się na wynikach mistrzów. W dodatku gliwicką ekipę zaczęły trapić kontuzje. Dani Aquino, Jakub Czerwiński, Martin Konczkowski, Marcin Pietrowski – to najważniejsi piłkarze, którzy zmagali się z problemami zdrowotnymi. Działacze – widząc, co się dzieje – w końcówce letniego okna transferowego dokonali jeszcze wzmocnień.

Spokój ich uratował

Jednak najlepszą receptą na początkowe turbulencje okazał się spokój, cierpliwość i praca. Warto było zaufać Waldemarowi Fornalikowi. Kilka korekt, wyeliminowanie błędów – i Piast znów zaczął zbierać punkty seriami, w efekcie czego jesienią gliwiczanie byli już i na drugim miejscu, a w trakcie pewnego weekendu zasiedli na chwilę na fotelu lidera.

Słabsza końcówka i cztery porażki w pięciu meczach sprawiły, że gliwiczanie tracą trochę do podium, a w dodatku przewaga nad kilkoma zespołami spoza ósemki jest minimalna. To oznacza jedno – wiosna będzie ciekawa i gliwiczan czeka zacięta walka o wypełnienie celu minimum, czyli awansu do grupy mistrzowskiej.

– Będzie zabawa – powtarza Gerard Badia, który podkreśla, że w tabelę patrzy się dopiero wiosną. Do tego momentu trzeba punktować.

Piast Gliwice zagra w grupie mistrzowskiej?

Kluczowa powinna być przerwa zimowa i przygotowania. Trener Waldemar Fornalik nie ukrywa, że czeka na tych kilka tygodni, w których będzie mógł popracować z zespołem, wyeliminować błędy, wkomponować do drużyny najnowsze nabytki. To wiosną fani mają zobaczyć nowego Piasta.

– Ten zespół cały czas się buduje i jest to już inna drużyna niż ta, która sięgała po mistrzostwo Polski. Zimą będzie czas na tzw. przykręcenie śruby – powtarza szkoleniowiec.

Gliwiczanie mają potencjał, by zagrać wiosną w grupie mistrzowskiej, a tam przecież wszystko jest możliwe. Przypomnijmy, że odkąd wprowadzono reformę ekstraklasy, Piast Gliwice nie rozegrał dwóch sezonów z rzędu w grupie mistrzowskiej. Dokonanie takiej rzeczy będzie sygnałem, że Piast ustabilizował swoją pozycję w ligowej elicie, co kilka lat temu było nie do pomyślenia.


Zobacz jeszcze: Murawa na stadionie Piasta poprawiona, ale… kiedy będzie wymieniona


Następny1 z 2
Użyj strzałek ← → do nawigacji