Piast Gliwice. Pomocnicy wciąż czekają

Nieskuteczna gra piłkarzy w linii środkowej, to jedna z przyczyn słabych wyników jedenastki z Gliwic w bieżących rozgrywkach.


Patyk Sokołowski i Patryk Lipski, to dwaj pomocnicy Piasta, którzy mają ofensywne inklinacje. Obaj często decydują się na strzały, ale w lidze śrubują rekord kolejnych meczów i minut bez gola…

Czarna seria „Sokoła”

Drużyna z Gliwic po słabym starcie sezonu zbiera cięgi od kibiców mocno zaskoczonych i rozczarowanych postawą swojego zespołu. O skuteczności pisaliśmy już wiele, ale największe powody do wstydu powinni mieć pomocnicy, którzy na bakier są z liczbami, a te w piłce nożnej są przecież podstawą.

Gdy prześledzić listę piłkarzy w ekstraklasie, którzy najdłużej czekają na kolejne lub w ogóle pierwsze trafienie w polskiej lidze, to gliwickich przedstawicieli nie brakuje. W ścisłej czołówce jest Patryk Sokołowski. Ocenić jednoznacznie tego zawodnika bardzo trudno, bo nie jest tak, że zawodzi na całej linii. Wręcz przeciwnie. „Sokół” ma coraz więcej do powiedzenia w ofensywie.

Dawno temu sam zawodnik przyznawał, że lubi brać udział w akcjach ofensywnych, ale zadania ma też w defensywie i musi się z nich wywiązać w pierwszej kolejności. Nie tylko w tym sezonie Sokołowski pokazuje, że ma zmysł do gry kombinacyjnej i jako jeden z nielicznych gliwiczan chętnie oddaje strzały z dystansu. Ostatnio jest coraz bliżej gola, co pokazał mecz z Wisłą Płock. Pech spowodował, że piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Niemniej seria „Sokoła” jest fatalna. Ponad 50 ligowych meczów bez gola, ostatnie trafienie niemal równo dwa lata temu. Pewną osłodą był ważny gol w meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Europy z TSV Hartberg.

Tylko w pucharach

W europejskich pucharach gola na koncie też ma inny Patryk. Lipski. To jeszcze bardziej ofensywny gracz od Sokołowskiego. W dodatku wykonuje stałe fragmenty gry i w taki właśnie sposób pokonał bramkarza Dynama Mińsk. Problem w tym, że w lidze „Lipa” się zablokował. Świadczy o tym niemal 2 tys. minut bez trafienia! Ostatnią bramkę Lipski zdobył jeszcze w barwach Lechii Gdańsk w kwietniu 2019 roku.


Czytaj jeszcze: Ugasić ten pożar!

Ponad tysiąc minut na gola czeka kolejny pomocnik, Sebastian Milewski. Akurat ten gracz może mieć do siebie sporo pretensji, bo okazji na powiększenie dorobku nie brakowało. Słynne stały się z poprzedniego sezonu niewykorzystane sytuacje do tzw. pustaka, gdy wraz z Patrykiem Tuszyńskim postanowili podbić Internet i social media (chodziło o mecz z Koroną).

Bez pierwszego razu

Jeszcze jedną grupę piłkarzy Piasta czekających na gola stanowią ci, którzy w ekstraklasie nie poznali jeszcze tego smaku. Chodzi o Węgra Kristophera Vidę i Słowaka Jakuba Holubka. Pierwszy z tych graczy jest jak na razie największym rozczarowaniem, bo miał wnieść do drużyny wiele jakości. Na razie wnosi irytację kibiców Piasta.

Vida swoje okazje miał i w końcu musi się przełamać. Na razie Węgier wyleczył kontuzję i powrócił do treningów z drużyną. Na pierwszego gola w lidze czeka też Holubek. Lewonożny piłkarz co prawda częściej grywa jako boczny obrońca, ale ma ofensywne inklinacje. Z taką łątką przychodził do Gliwic, a przy Okrzei już pełnił rolę skrzydłowego lub wahadłowego. Ostatnio łapie się do szerokiej kadry reprezentacji Słowacji, co o czymś świadczy. W jego przypadku także przełamanie mogłoby podziałać pozytywnie. Dla dobra zawodnika i drużyny.


Najdłużej bez gola w lidze

Patryk Sokołowski – 3266 minut, 52 mecze

Patryk Lipski – 1840 minut, 29 meczów

Kristopher Vida – 1146 minut, 18 meczów

Sebastian Milewski – 1050 minut, 13 meczów

Jakub Holubek – 632 minuty, 10 meczów, bez gola w lidze


Fot. Łykasz Sobala/PressFocus