Piast Gliwice. Potrzebny, ale czy gotowy?

Nie jego dyspozycja jest wielką niewiadomą. Zwłaszcza że po wyleczeniu kontuzji kostki i po powrocie do treningów „Koncziemu” przyplątały się inne kłopoty. – Martin wrócił do treningów, ale miał jeszcze problemy żołądkowe. Co innego jest powrót do zdrowia, a co innego powrót do pełnej dyspozycji. Będziemy obserwować i zastanawiać się, czy w tym dniu będzie już gotowy do gry. Zobaczymy, jak będzie – przyznaje trener Waldemar Fornalik.

Sam zawodnik, który w poprzednim tygodniu trenował już normalnie z drużyną, też nie wie, czy będzie w stanie pomóc gliwickiej drużynie w stu procentach.

Piast Gliwice. Dwa lata jak jeden dzień

– Gdyby Bartek Rymaniak był dostępny, to raczej nie byłoby potrzeby i problemu. Jednak jak musi pauzować za czerwoną kartkę to na tej pozycji robi się większe zapotrzbowanie – mówi nam Martin Konczkowski, którego pytamy o dyspozycję. – Jestem już zdrowy, kłopoty z kostką, jak i z żołądkiem mam za sobą. Sam jestem ciekaw swojej dyspozycji, bo jak na mnie jestem po dłuższej przerwie w grze – Konczi”. 26-letni prawy obrońca bądź pomocnik opuścił cztery ostatnie spotkania ligowe Piasta. W sumie Konczkowski w tym sezonie wystąpił w dziewięciu meczach, ale w lidze pokazał się tylko w czterech meczach. Wiele wskazuje na to, że rudzianin być może znajdzie się na ławce rezerwowych, a do gry w pierwszym składzie mistrzów Polski szykowany będzie dopiero na kolejny mecz, z Arką Gdynia. W tym meczu także pauzować będzie Bartosz Rymaniak.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem