Piast Gliwice. Powyrywane filary

 

Trener Waldemar Fornalik był świadom ubytków, które tego lata wydawały się nieuchronne. Tak było w przypadku Aleksandara Sedlara, którego kusiła hiszpańska Majorka. Wypadnięcie jednego stopera nie było jeszcze tragedią, bo na Okrzei pozostali „dowódca” defensywny, czyli Jakub Czerwiński oraz Urosz Korun, który już w poprzednim sezonie naciskał najlepszy duet środkowych obrońców w ekstraklasie.

Przy tej dwójce wkomponowywać miał się nowy nabyte – Słowak Tomasz Huk, który w ojczyźnie zbierał bardzo dobre opinie.

Potrzeba czasu

Wspomniany Czerwiński od początku sezonu wyglądał bardzo dobrze, jednak feralny trening i poważna kontuzja kolana zmieniły niemal wszystko. Trener Fornalik na długie miesiące stracił kluczowego defensora i niezwykle ważne ogniwo. Z najlepszego duetu stoperów nie zostało nic i jesień nie rysowała się w jasnych barwach. Nic więc dziwnego, że w trybie awaryjnym zakontraktowano doświadczonego Piotra Malarczyka. Jasnym było, że z dnia na dzień nie da się zmienić stoperów i nadal grać niemal bezbłędnie. Było to widać w wielu meczach.

Zarówno nowi piłkarze, jak i nowe zestawienia defensywy, nie zawsze przypominały monolit. Tomasz Huk jak na razie zanotował więcej gorszych niż lepszych występów. Zdążył już zobaczyć czerwoną kartkę i strzelić gola samobójczego. Przeskok z ligi słowackiej do polskiej nie okazał się więc „bułką z masłem”. Malarczyk ostatnio nie grał zbyt wiele i także potrzebuje czasu na „odrdzewienie” oraz zrozumienie z zresztą drużyny.

W tym gronie najlepiej prezentuje się wspomniany Korun, który robi co może, by łatać dziury. Postęp w jego grze widzi także selekcjoner reprezentacji Słowenii, który zaczął go regularnie powoływać.

Kolejne wyzwania

Mimo straty dwóch filarów, defensywa mistrzów Polski spisuje się więcej niż dobrze. Piast stracił do tej pory 8 goli, co jest świetnym wynikiem, bo tylko liderująca Pogoń Szczecin może pochwalić się lepszym osiągnięciem (7 straconych goli). To jeszcze nie koniec, bo w aż 5 z 10 ligowych meczów gliwiczanie nie tracili bramki. To zdecydowanie więcej niż przyzwoite osiągnięcie. Ktoś powie, że spora w tym zasługa przede wszystkim bramkarza Frantiszka Placha.

Pełna zgoda, ale obrońcy też dołożyli do tego cegiełkę. – Dla nas zawsze pozytywne jest to, kiedy nie tracimy bramki. Pracujemy wszyscy, od pierwszego napastnika aż po bramkarza, by zachować czyste konto i to się udaje – mówi Urosz Korun. Pozytywne dla fanów Piasta może być to, że stoperzy powinni z czasem jeszcze lepiej się rozumieć i lepiej wyglądać. Poza tym wiosną wspomoże ich wspomniany Czerwiński. Na razie jednak przed gliwicką defensywą kolejne wyzwania. Najbliższe to Legia Warszawa.

– Wiemy, że to jedna z najlepszych drużyn w Polsce, każdego roku walczy o mistrzostwo. W tym sezonie również ma mocny zespół. Mam jednak nadzieję, że dużo ludzi przyjdzie na nasz stadion, i że razem wygramy – dodaje reprezentant Słowenii.

 

Środkowi obrońcy Piasta w tym sezonie*

Jakub CZERWIŃSKI – 8 meczów, 720 minut, 2 gole
Urosz KORUN – 13 meczów, 1080 minut, 0 goli
Tomasz HUK – 9 meczów, 701 minut, 0 goli
Piotr MALARCZYK – 3 mecze, 270 minut, 0 goli
* we wszystkich rozgrywkach

 

Na zdjęciu: Urosz Korun (z lewej) prezentuje lepszą formę niż inny stoper Piasta – Tomasz Huk.