Piast Gliwice. Presja? Chcemy się odciąć

Przed Piastem kolejny kluczowy mecz, którego wynik będzie miał wpływ na… nowy sezon i budżet. Czwarte miejsce oznacza dodatkową premię od Ekstraklasy i wcześniejsze rozpoczęcie sezonu.


Gliwiczanie mają za sobą wiele ważnych spotkań zarówno w europejskich pucharach, jak i w lidze. Tym razem stawka jest inna, ale przy Okrzei nie czuć wielkiego stresu czy napięcia. Trener Waldemar Fornalik przeżył wiele w swojej karierze trenerskiej i wie, że w takim momencie sezonu i przed takim meczem trzeba tonować nastroje i zdejmować obciążenie psychiczne z piłkarzy.

Nie myśleć o randze meczu

Dlatego, gdy zapytaliśmy o presję, jaka może towarzyszyć niedzielnemu starciu z „Białą gwiazdą”, szkoleniowiec gliwiczan umiejętnie „odbił piłeczkę”. – Nie chciałbym mówić o presji dlatego, że jest to mecz, który powinniśmy wygrać i bardzo chcemy to zrobić. Chcemy odciąć się od tego, co powoduje to spotkanie, musimy się skupić na tym, żeby zagrać bardzo dobre spotkanie i być skuteczni – mówi Waldemar Fornalik, który przy Okrzei przeżył już kilka thrillerów i co najważniejsze, każdy z nich był zwycięski.

Czy tamte doświadczenia mogą okazać się cenne w kontekście niedzielnego spotkania? – Na pewno drużyna się zmieniła od tamtych spotkań, wszyscy to widzimy. Są zawodnicy, którzy grali w tamtych meczach i mają wpływ teraz na drużynę – dodaje szkoleniowiec.

Najpierw mecz, potem wakacje

Drużyna Piasta wiele przeżyła już w tym sezonie, by wspomnieć europejskie granie, kiepski ligowy start i odbicie się od dna. Za chwilę wszyscy będą mogli odpocząć, ale o urlopach jeszcze nikt nie myśli. — Wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. Urlopy, urlopami, ale jest jeszcze konkretna praca do wykonania – przyznaje szkoleniowiec, który musi przyzwyczaić się do wakacji… z telefonem pod ręką.

– Tak jest po każdym sezonie. Nie ma urlopu, który nie byłby przerywany telefonami i rozmowami na temat ewentualnych zmian w drużynie, bo to jest nieuniknione. Niektórzy mogą sobie pozwolić na wolne bez telefonów, ale my nie – zauważa Fornalik.

Fani pomogą

Jeśli o trudnym sezonie mowa, to był on też specyficzny pod względem braku kibiców. Ostatni mecz z fanami na trybunach będzie więc częściową rekompensatą za wcześniejsze granie na pustych obiektach.

– W pewnym momencie wszyscy przyzwyczaili się do tej otoczki. Najważniejsze było, żeby rozegrać ten sezon i to się udało. Zawsze będę powtarzał, że kibice są bardzo ważnym elementem piłki nożnej. Nie wyobrażam sobie, żeby co roku grać bez kibiców – mówi szkoleniowiec, który wraz ze sztabem musiał dbać o formę sportową, ale i psychiczną zespołu w trakcie sezonu.

– To nie jest tak, że ktoś może sobie sam poradzić. To jest rodzaj symbiozy, współpracy między sztabem i zawodnikami. Jest to również świadomość w jakich realiach funkcjonujemy i pod tym względem od czasu od kiedy jestem w Piaście, atmosfera w szatni zawsze była bardzo dobra – mówi szkoleniowiec. Piast jest zdecydowanym faworytem meczu z Wisłą, która po zwolnieniu trenera będzie chciała „odżyć”. Łatwo przy Okrzei na pewno nie będzie.

– Nie chcę mówić jaki to był sezon dla Wisły. Spodziewam się ambitnej postawy, bo w każdym zawodniku powinna być chęć wygrania za każdym razem kiedy wychodzi na boisko – kończy pierwszy trener śląskiej drużyny.


Na zdjęciu: Waldemar Fornalik (z prawej) dba nie tylko o przygotowanie fizyczne, ale i psychiczne swoich piłkarzy.

Fot. Tomasz Kudała/PressFocus