Piast Gliwice. Przygotowują się do maratonu

Niemal miesiąc będzie trwała przerwa gliwiczan w meczach. W piątek powrót ma nastąpić przez duże P, bo Piast zawita do Zabrza, aby rozegrać jedyne Derby Górnego Śląska. Kluczowe będą dwa pytania: kto będzie mógł zagrać i w jakiej zespół jest formie?


Zgodnie z zaleceniami Komisji Medycznej kluby nie podają danych osobowych piłkarzy, którzy otrzymają pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Oczywiście bystrzy obserwatorzy treningów z łatwością mogą dojść do tego, kto chorował, kogo brakuje.

W poprzednim tygodniu informowaliśmy, że sytuacja kadrowa gliwiczan w końcu się poprawia, a liczba ozdrowieńców rośnie. Nie wszyscy są jeszcze zdrowi i w treningu, ale z pewnością dziś trener Waldemar Fornalik ma większe pole manewru niż np. w poprzedni weekend. Chcąc uszanować prywatność graczy nie podajemy ich nazwisk.

Trenowali w małych grupach

Można się domyślać, że to właśnie trener Fornalik i jego sztab ostatni okres przeżyli ciężko, bo… sytuacja tak mocno się skomplikowała, że był nawet problem z normalnymi treningami. Jak tu przygotowywać zespół do kolejnych ważnych meczów, gdy ciągle zmienia się liczba graczy, a także formuła treningów?

Choć w przeszłości Piasta, podobni jak inne zespoły musiał dostosować się do specyficznych norm i reguł trenowania w czasie pandemii, to jednak ostatni miesiąc był kolejną „szkołą przetrwania”. – Ostatnio mieliśmy trudny okres, bo nasz zespół zaatakował koronawirus, mieliśmy kilka pozytywnych przypadków, ale też duża grupa musiała zostać w domu. Trenowaliśmy jak tylko mogliśmy.

W pierwszych dniach w parach, trójkach i później w mniejszych kilkuosobowych grupach. Mam nadzieję, że szybko wszystko wróci do normy i bez przeszkód będziemy mogli pracować – opowiada Gerard Badia, który akurat kurował się z powodu odnowienia kontuzji mięśniowej.

Najważniejsze mecze w rundzie

Skalę trudności podnosi jeszcze sytuacja Piasta w tabeli. Ostatnie miejsce, kilka punktów straty do bezpiecznych miejsc i kiepska forma przed przerwą. To wszystko sprawia, że gliwiczanie po powrocie do gry nie będą mieli czasu „na rozbieg”, bo rywale mogą jeszcze bardziej „odejchać”. Szans na spokojne wdrażanie się do ekstraklasowych warunków pozbawił dodatkowo… ekstraklasowy terminarz.

W piątek ekipa z Okrzei zawita na Roosevelta, aby rozegrać najważniejszy dla kibiców mecz jesieni. A kolejnym wyjazdem ekipy trenera Fornalika będzie mecz przy Łazienkowskiej z Legią. U siebie łatwiej nie będzie, a jeszcze za niedługo gliwiczanie muszą nadrobić zaległości z Pucharu Polski. Jednym słowem – maraton ligowy, bez miejsca na oszczędzanie się. Nic więc dziwnego, że przy Okrzei myślą o teraźniejszości, ale przyszłość też jest bardzo ważna.

– Trzeba być spokojnym, ale też trzeba się martwić, bo sytuacja w tabeli jest zła. To oczywiście nie jest koniec, do niego jeszcze daleka droga i wiele meczów przed nami. Będąc w tej drużynie, patrząc na naszych zawodników codziennie na treningach i kiedy spojrzę na tabelę, to nie potrafię zrozumieć jak to jest możliwe.

Drużynę mamy naprawdę mocną, mamy bardzo dobrych zawodników. Cóż, będziemy pracować, żeby zmienić tę sytuację. Potrzebujemy jedną, dwie wygrane, żeby odzyskać dawną pewność, złapać oddech. To pozwoli nam iść do góry – wlewa optymizm w serca gliwickich fanów Badia.

Niemal bez przerwy

Dla Piasta podstawowym celem jest wydostanie się z dna tabeli, zanim różnice punktowe zrobią się naprawdę duże. Poza tym przekładanie meczów z powodu zakażeń nie ułatwia sprawy i wybija z rytmu ligowego. Ostatnio pojawiły się obawy, czy przypadkiem liga nie zostanie przerwana. Teraz z kolei jest pomysł, by drużyny do ligowej rywalizacji powróciły już w styczniu, tak by zwolnić sporo terminów na ewentualność przekładania meczów. Czasu na korygowanie błędów i niedociągnięć praktycznie już nie ma i do końca roku brązowi medaliści swój los mają w nogach.


Na zdjęciu: Ostatni raz kibice Piasta swój zespół w akcji zobaczyli 23 października w meczu z Wisłą Płock (2:2).

Fot. Rafał Rusek/ Pressfocus


Najbliższe mecze Piasta:
  • 20.11 z Górnikiem Zabrze (Ekstraklas, w)
  • 23.11 z Lechią Gdańsk (Ekstraklasa, d)
  • 29.11 z Legią Warszawa (Ekstraklasa, w)
  • 2.12 ze Stalą Mielec (Puchar Polski, w)
  • 5.12 z Zagłębiem Lubin (Ekstraklasa, d)