Piast Gliwice. Punkt zwrotny?

Alberto Toril nie dość, że po raz pierwszy opuścił ojczyznę, to jeszcze musiał zmierzyć się z oczekiwaniami w Piaście. Popis z Legią był tym, czego nawet nie mógł sobie wymarzyć.


Wejść w buty Jakuba Świerczoka to zadania karkołomne. Zmierzyć się z niemal samymi pozytywnymi historiami i dokonaniami hiszpańskich piłkarzy w Piaście – równie trudne. Słaba znajomość języka angielskiego i wręcz zerowa polskiego sprawę jeszcze bardziej komplikowała.

Nie ma co ukrywać, że dla Torila gra w polskiej ekstraklasie była jak skok do głębokiej wody. Hiszpan najpierw chaotycznie machał rękami, ale po meczu z mistrzem Polski dumnie wypłynął na powierzchnię. Czy teraz będzie mu się łatwiej na niej utrzymać?

Problemy z aklimatyzacją

Gdy do ekstraklasy trafia anonimowy Hiszpan z niższej ligi, to zazwyczaj… kończy się to dobrze, bo ta nacja w Polsce radzi sobie wyjątkowo dobrze. Ale reguły nie ma. Wymagania bowiem rosną, a przeskok, trochę kulturowy i klimatyczny, robi swoje.

Alberto Toril przekonał się o tym na własnej skórze. – Polski jest dla mnie bardzo trudny, opanowanie go sprawia mi duże problemy. Druga sprawa związana z aklimatyzacją to… mój charakter. Jestem introwertykiem, przez to bywa trudniej – przyznał napastnik w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. Sam zawodnik musiał się przystosować, a kibice nie wiedzieli, czego się po nim spodziewać.

– Jest wysoki, skoczny i dobrze gra głową. Wierzę, że przy nas rozwinie się jeszcze bardziej i wielokrotnie pokaże się z dobrej strony – mówił na naszych łamach dyrektor Piasta Bogdan Wilk, którego pytamy, skąd pomysł na dwóch Hiszpanów z tego samego klubu, czyli z Murcii (tym drugim jest Miguel Munoz przyp. red). – To przypadek, bo ich tematy były prowadzone osobno. Mieliśmy o nich informacje, obserwowaliśmy ich. Gerard Badia też trochę pomógł – dodawał Wilk.

Nigdy tyle nie strzelił

W Gliwicach zawsze dużo oczekuje się od napastników, bo poprzeczkę w przeszłości podnieśli m.in. Ruben Jurado, Kamil Wilczek, Jorge Felix czy Jakub Świerczok. Toril od początku wydawał się egzekutorem… mniejszego kalibru. W barwach Realu Murcia rozegrał dwadzieścia meczów, w których zdobył dziewięć bramek.

W przeszłości długo był związany z RCD Mallorca, która wypożyczała go do takich klubów, jak Sestao River czy Area Club. Do niedzielnego wieczoru miał na koncie dwa trafienia, oba w meczach z Wisłami – z Płocka i Krakowa. Oba wygrane. Ale więcej miał meczów walki, raczej bezbarwnych niż udanych. Piast w ostatniej chwili zakontraktował jeszcze jednego napastnika, co niektórzy kibice odebrali jako wotum nieufności dla Hiszpana. On jednak miejsca w składzie nie oddał, choć z Legią… mógł zacząć na ławce.

– Rozważaliśmy postawienie na inną opcję. Mecz na boisku mógł rozpocząć Nikola Stojiljković. Ostatecznie Serb wszedł na boisko z ławki rezerwowych i też strzelił gola. Ale dyspozycja Hiszpana była bardzo dobra. Przy pierwszej bramce zachował się bardzo mądrze, przy drugiej uderzył instynktownie, a trzecia była równie piękna. Ściągając go do nas, liczyliśmy na to, że będzie strzelał bramki. Chyba nikt w najskrytszych snach nie mógł sobie wymarzyć, że akurat z Legią strzeli trzy gole – nie ukrywał satysfakcji trener Waldemar Fornalik.



Sam napastnik z kolei szczerze przyznał, że… w piłce seniorskiej jeszcze nigdy nie zdobył hat tricka. – Jestem bardzo zadowolony z występu i hat-tricka, a szczególnie z tego, że mogłem pomóc zespołowi. To normalne, że kiedy przychodziłem do Piasta wiele się ode mnie oczekiwało. Uważam, że kiedy idzie dobrze, trzeba pracować jeszcze więcej, żeby to utrzymać i ulepszyć.

Chcę iść tą ścieżką i mam nadzieję, że cały zespół podąży razem ze mną – podkreślił Hiszpan, który tym występem zapewnił sobie ogromną sympatię wśród kibiców i dużo większy kredyt zaufania. Nic, tylko dalej strzelać gole i gonić swoich rodaków, którzy kiedyś grali przy Okrzei.


Hiszpańscy napastnicy Piasta

  • Ruben Jurado – 124 mecze, 38 goli
  • Jorge Felix – 74 mecze, 25 goli
  • Dani Aquino – 6 meczów, 0 goli
  • Alberto Toril – 12 meczów, 5 goli

Na zdjęciu: Wielu kibiców musi zmienić zdanie co do Alberto Torila po hat tricku z Legią.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus