Piast Gliwice. Pytań więcej niż odpowiedzi

Zdajemy sobie sprawę, że ten tekst to trochę science-fiction, ale pokaże on, jak bardzo futbol, kluby, ligi nie są gotowe na kryzysy podobny do tego, jaki mamy lub możemy mieć. Ligi napakowane terminami meczów, transmisjami, marketingiem stają w obliczu wielu wielowarstwowych problemów do rozwiązania i nad każdym tematem trzeba się pochylać po raz pierwszy, bo gotowych rozwiązań i procedur po prostu nie ma.

Wiele pomysłów na dokończenie ligi

Obecnie mówi się o wielu możliwych scenariuszach dokończenia sezonu ligowego. Oczywiście kluczowa będzie długość przerwy w rozgrywkach, czego na razie nikt nie jest w stanie przewidzieć. Najpopularniejszy scenariusz zawiera rozegranie tylko czterech kolejek i zakończenie sezonu po jego części zasadniczej. Możliwy jest też pomysł, że po jakimś czasie liga wraca i gra np. bez publiczności, chyba że sytuacja na to pozwoli. Paweł Mogielnicki, założyciel portalu 90minut.pl przedstawił jednak zarys takiego terminarza. Jeśli drużyny wróciłyby do gry do maja, to przynajmniej na papierze można by dokończyć ligę według planu, choć byłaby ona napchana jak dobrej jakości kabanos. Późniejszy powrót do gry niż 13 maja oznaczałby misję niemożliwą. Wszystkie te rozważania zawierają jeden fakt, że rozgrywki ligowe muszą zakończyć się do 30 czerwca.

Byle zdążyć przed lipcem

Dlaczego ta data wydaje się graniczna? Jej przekroczenie oznaczałoby chaos totalny, jakiego w futbolu jeszcze nie widziano. Chodzi o aspekt prawny, gdyż większość piłkarzy podpisuje kontrakty z klubami ważne właśnie do 30 czerwca. Mniejsza część piłkarzy ma umowy do końca danego roku. Gdyby np. chciano dokończyć ligowe granie w lipcu lub sierpniu, to nałożyłoby się to na letnie okno transferowe. Największym pytaniem byłoby: co z piłkarzami, którzy nie przedłużyli kontraktów i kończą się one właśnie 30 czerwca 2020 roku? W przypadku Piasta jest to bardzo zasadne pytanie, gdyż w lipcu może to być całkowicie inna drużyna niż ta, która niedawno ograła Legię Warszawa przy Łazienkowskiej.

Kończących się umów nie brakuje

Tak się bowiem składa, że latem kończy się w ekipie mistrzów Polski wiele umów. W kilku przypadkach jest opcja ich przedłużenia. Chodzi o Gerarda Badię, Frantiszka Placha, Patryka Sokołowskiego czy Tomasza Mokwę. Jest jednak grono zawodników, z którymi działacze Piasta rozmawiają o nowych umowach od dawna i mimo przedstawionych ofert, większe szanse są na to, że latem zmienią oni barwy klubowe. Dla niektórych może to być ostatnia szansa na podpisanie naprawdę dobrego kontraktu. Mówimy tutaj o Hiszpanie Jorge Felixie, Słoweńcu Uroszu Korunie, Angliku Tomie Hateley’u. Z kolei latem kończą się wypożyczenia pomocnika Tymoteusza Klupsia oraz napastnika Dominika Steczyka. Z kolei do końca 2020 roku ważne kontrakty mają bramkarze wspomniany Frantiszek Plach, Jakub Szmatuła oraz obrońca Mikkel Kirkeskov. Widać więc wyraźnie, że przełożenie meczów to dopiero wierzchołek góry kłopotów, z którymi zmierzyć się będą musieli władze związku, ligi i klubów.

Na zdjęciu: Zespół Piasta w nowym sezonie lub po 30 czerwca może się bardzo zmienić