Piast Gliwice. Robi się ciasno

Damian Kądzior, Kristopher Vida, Tiago Alves. Każdy z tej trójki dał już sporo Piastowi w tym sezonie i każdy walczy o miejsce w składzie gliwiczan po przerwie reprezentacyjnej. Dla jednego z nich może go jednak zabraknąć.


Teoretycznie cała trójka może grać na tych samych pozycjach, ale można wyobrazić sobie ich wszystkich w jednym składzie. Takiego systemu jednak sztab szkoleniowy gliwiczan nie preferuje. Do tej pory było tak, że dwóch z nich grało, trzeci wchodził z ławki i wydaje się, że ten trend zostanie podtrzymany. Dwutygodniowa przerwa mogła jednak wpłynąć na hierarchię.

Małymi kroczkami

W pierwszych kolejkach w wyjściowym składzie grali Kristopher Vida i Tiago Alves, a Damian Kądzior wchodził w końcówkach spotkań. Było to podyktowane przede wszystkim tym, że wspomniana dwójka przepracowała cały okres przygotowawczy, a Kądzior to nowy nabytek, który musi poznać system gry i dojść do optymalnej formy. Proces ten wymagał czasu, ale jak podkreślał sam piłkarz, liczy, że po przerwie ligowej będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Tak też powinno być, bo w ostatnich meczach Kądzior dostawał coraz więcej minut i przekładało się to na liczby.

Były piłkarz m.in. Górnika zaliczał asysty w meczach ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze. Jego potencjał jest największy z całej trójki i przy Okrzei mocno na niego liczono wydają pieniądze tego lata. – Idealnie się składa, żeby po tej przerwie być już gotowym na sto procent – powtarzał Kądzior. Dlatego też Damian prędzej czy później musi znaleźć się w składzie meczowym. Kogo może więc posadzić na ławce?

Portugalczyk jednak dżokerem?

Kądzior może grać jako skrzydłowy, albo „dziesiątka”. W zależności od tego, gdzie widzieć go będzie trener Waldemar Fornalik, może to mieć wpływ na zmiany. Węgier Vida w tym sezonie notuje bardzo dobre liczby, jest obecnie jest najlepszym strzelcem gliwiczan, dobrze pracuje w defensywie, ale… momentami bywa niewidoczny. Plusów nie brakuje, dlatego spoglądać należy w kierunku Tiago Alvesa.

I tutaj z Portugalczykiem jest dylemat. W ostatnich meczach wyglądało to podobnie. Alves był bardzo widoczny, aktywny, decydował się na nieszablonowe zagrani, oddawał sporo strzałów. Z drugiej jednak strony nie notował liczb, a po drugie był szybko zmieniany w drugich częściach gry. Czy wzorem poprzedniego sezonu Portugalczyk bardziej nadaje się do roli etatowego rezerwowego, zmiennika idealnego na „podmęczonego” rywala? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie sztab szkoleniowy.

Może system rotacyjny?

Może też być tak, że trenerzy Piasta będą chcieli rotować, korzystać z atutów szerokiej kadry. Zestaw pomocników będzie dopierany pod konkretnych rywali i ich styl gry. Jeśli potrzebny będzie szybki, nieprzewidywalny pomocnik wybór będzie padał na Tiago Alvesa. Jeśli z kolei potrzebny będzie harujący na całym boisku gracz, to lepszy wydaje się Kristopher Vida. Zakładamy bowiem, że Damian Kądzior w formie, to poziom nawet i reprezentacji Polski, więc jego pozycja w drużynie wkrótce będzie niepodważalna.

Tak czy owak warto śledzić rywalizację pomiędzy tymi trzema graczami Piasta.


Na zdjęciu: Tiago Alves o miejsce w pierwszym składzie będzie musiał rywalizować z Damianem Kądziorem i Kristopherem Vidą.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus