Piast Gliwice. Rozmowy i negocjacje transferowe

 

Mistrz Polski obecnie prowadzi wiele rozmów i negocjacji dotyczących zawodników. Jak to bywa, życie pisze swoje scenariusze i nie wszystko przebiega tak, jak można to sobie zaplanować. Idealnym przykładem jest sprawa Dawida Kalisza. 20-letni piłkarz ustalił warunki kontraktu z Piastem, a w poniedziałek i wtorek przechodził testy medyczne przed podpisaniem umowy.

Wieczorem okazało się, że do tego nie dojdzie, bo klub zrezygnował z transferu. Dlaczego? Przy Okrzei nie chcieli komentować sprawy. Wiadomo, że Piast nadal rozgląda się za piłkarzem spełniającym kryteria młodzieżowca.

Hiszpanie muszą zapłacić

Najszybciej powinna wyjaśnić się sytuacja Daniego Aquino. Przypomnijmy, że po powrocie z urlopów Hiszpan oznajmił sztabowi i władzom Piasta, iż źle czuje się w Gliwicach i chce wracać do ojczyzny, choć jeszcze w grudniu mówił co innego.

Z tego powodu Aquino nie pojechał na obóz do Rybnika-Kamienia i dostał kilka dni na sfinalizowanie swoich przenosin. Informowaliśmy, że najbliżej mu do hiszpańskiego III-ligowca – CD Badajoz. Problem w tym, że drużyna z Segunda Division B musi zapłacić za piłkarza, a z naszych informacji wynika, iż do wczorajszego popołudnia nikt się z mistrzem Polski nie skontaktował.

Kwota, jakiej oczekują gliwiczanie – według naszych informacji – nie jest duża; ma to być zwrot poniesionych kosztów letniego transferu i leczenia piłkarza w Hiszpanii. Władze Piasta mają nadzieję, że sprawa wyjaśni się do wylotu zespołu do Turcji.

Ciekawa opcja, ale…

Być może do tego dnia pojawi się w klubie nowy zawodnik. Nie od dziś wiadomo, że gliwiczanie rozglądają się za ofensywnym pomocnikiem i typowym rozgrywającym. Telefon dyrektora sportowego Bogdana Wilka jest mocno rozgrzany, ale nic nie jest przesądzone. Wiadomo, że Piast szuka za granicą, przede wszystkim w Hiszpanii.

Ale pojawił się ciekawy wątek związany z ewentualnością transferu Patryka Lipskiego, świetnie znanego trenerowi Waldemarowi Fornalikowi jeszcze z czasów pracy obu panów w Ruchu Chorzów. To właśnie przy Cichej pomocnik ten z dobrej strony pokazał się w ekstraklasie, czego konsekwencją było podpisanie bardzo dobrego kontraktu w Lechii. Ale minione miesiące nie były dla niego udane i właśnie dlatego zaczęło się mówić, że może opuścić klub z Gdańska. Do Piasta albo Zagłębia Lubin… Wiele jednak wskazuje na to, że tak się nie stanie; i że w sobotę wyleci z drużyną na zgrupowanie do Turcji.

Jeszcze sporo pracy

– Znam się z trenerem Waldemarem Fornalikiem i potwierdzam, że było zainteresowanie Piasta moją osobą. Z kolei z Zagłębiem to plotka, bo ze strony ekipy z Lubina w ogóle nie było kontaktu. Rozmawiałem zresztą z trenerem Piotrem Stokowcem, który powiedział, że mam rywalizować o skład. Może było pewne zamieszanie, ale nie stanowiło to dla mnie problemu, bo potrafię skupić się na treningach. Wiem, że niezależnie od tego, gdzie ostatecznie wyląduję, trzeba się właściwie przygotować. Ćwiczę z Lechią i daję z siebie 100 procent – powiedział Patryk Lipski.

Co nie zmienia faktu, że Lechia ma problemy finansowe, czego przejawem są odejścia Sławomira Peszki, Artura Sobiecha, Karola Fili i Adama Chrzanowskiego. Wszystko po to, by domknąć budżet.
Te transferowe zawirowania dowodzą tylko, że przed gliwiczanami jeszcze sporo pracy, by wiosną skutecznie walczyć o miejsce w grupie mistrzowskiej.

 

Na zdjęciu: Piast jest zainteresowany Patrykiem Lipskim, ale trudno powiedzieć czy do transferu w ogóle dojdzie.