Piast Gliwice. Silniejsi na Legię

W niedzielnym meczu z aktualnym mistrzem Polski trener Waldemar Fornalik będzie miał większy wybór jeśli chodzi o zestawienie linii pomocy. Do gry wraca m.in. Michał Chrapek.


Gdy zespół Piasta wyjeżdżał przed tygodniem do Łęcznej na mecz, gliwickie media klubowe zamieściły informację o podróży, którą zilustrowano zdjęciem autokaru i jednego piłkarza – Patryka Sokołowskiego. Coś w tym było, bo „Sokół” zdobył jedyną bramkę dla śląskiej drużyny, a środkowa pomoc w meczu z Górnikiem była mocno przetrzebiona. Żółte kartki wyeliminowały Michała Chrapka, kontuzji doznał Tomasz Jodłowiec, a wciąż nie w pełni sił był Kristopher Vida.

Ważni gracze wracają

Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę sztab szkoleniowy klubu z Okrzei będzie mógł skorzystać z usług dwóch wyżej wymienionych zawodników – Chrapka i Vidy. Ten pierwszy ma niemal pewne miejsce w składzie gliwiczan, gdyż jest ważnym ogniwem i prezentuje wyrównany poziom. Chrapek może też pełnić rolę typowego środkowego pomocnika lub grać wyżej, tuż za napastnikiem. Vida z kolei to wciąż najlepszy strzelec Piasta w tym sezonie, choć ostatniego gola strzelił 22 sierpnia w meczu ze Śląskiem Wrocław. Podczas przerwy na mecze reprezentacji węgierski pomocnik dochodził do siebie, ale na mecz z Górnikiem w Łęcznej nie był jeszcze w pełni sił.

Anglik częścią planu?

Innego rodzaju wzmocnieniem jest z kolei Tom Hateley. Anglik nie tak dawno wrócił od Piasta, podpisując roczny kontrakt. Choć 32-letni pomocnik od lata trenował tylko indywidualnie nie jest w złej kondycji, co sam podkreślał. Świadczyć może o tym też to, że trener Fornalik przed tygodniem wypuścił go na boisko w końcówce meczu. Kolejny tydzień treningów z drużyną może zaowocować tym, że w spotkaniu z Legią jego rola będzie ważniejsza i być może Anglik otrzyma więcej minut gry. Czy w pierwszym składzie? Trudno przesądzać, ale nie wiadomo czy jest jeszcze na to gotowy. Zmiany w linii pomocy na pewno będą i to nie tylko z powodu powrotu do gry wyżej wymienionych zawodników. W Łęcznej kilku piłkarzy nie zagrało najlepiej i sztab szkoleniowy z pewnością to analizował. Poza tym Legia to zupełnie inny przeciwnik niż Górnik Łęczna i też inny może być plan na niedzielny, wieczorny mecz przy Okrzei.


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus