Piast Gliwice. Sygnał od młodzieży

Piast notuje w lidze kiepską serię, ale da się jednak wyróżnić jasne punkty na szarym tle.


Do wyróżniających się zawodników należą dwaj młodzieżowcy: Ariel Mosór i Michael Ameyaw. Obaj ostali sprowadzeni przed tym sezonem. Mieli uczyć się od starszych kolegów, zwiększyli rywalizację wśród młodzieżowców i nie byli pierwszymi wyborami na początku sezonu. Ale to się zmieniło.

Choć nie tylko sam wynik, ale i postawa zespołu w meczu z Cracovią była słaba, to Mosór i Ameyaw nie mają się czego wstydzić. Ten pierwszy długo był najsolidniejszym punktem obrony i starał się naprawiać błędy starszych kolegów. 18-letni Mosór rozegrał trzeci mecz ligowy z rzędu w wyjściowym składzie, zastępując nie byle kogo, bo kapitana i jednego z liderów, Jakuba Czerwińskiego. Mosór szybko pokazuje, że nieprzypadkowo był w Legii i w stolicy miał opinię sporego talentu, który jednak musi grać, żeby się rozwijać. To dzieje się obecnie w Piaście, trener Waldemar Fornalik może być zadowolony z postawy piłkarza, choć jak na razie okoliczności nie są zbyt sprzyjające. Drużyna gra gorzej, zwłaszcza w defensywie i w trzech ostatnich meczach Piast stracił aż 6 bramek. Mosóra jednak winić nie można, ale z pewnością gra na zero z tyłu dodałaby mu pewności siebie. Wydaje się, że najwięcej może skorzystać z gry ze wspomnianym Czerwińskim, ale na razie z powodu urazu kręgosłupa kapitana jest to niemożliwe. Mosór może nie imponuje warunkami fizycznymi, ale jest zwinny, wie gdzie się ustawić i potrafi rozpocząć akcję długim podaniem.



– To newralgiczna pozycja – powtarza szkoleniowiec. Błędy kosztują więc podwójnie, ale z drugiej strony każdy mecz to dla Mosóra cenne doświadczenie.

W mniejszym wymiarze grywa na razie Michael Ameyaw, ale to może się zmienić. 21-letni pomocnik, który latem do Gliwic trafił z Widzewa Łódź, jest jak na razie zmiennikiem, ale tych minut doświadczenia zbiera coraz więcej. I w większości jego zmiany dużo dają. W meczu z Cracovią był najlepszym zmiennikiem. Nie tylko strzelił gola, ale też był bardzo aktywny. Przez 36 minut jego gra mogła się podobać, co zresztą fani wyrazili w pomeczowych komentarzach. Ameyaw ma też inną zaletę, która trener Fornalik bardzo ceni – jest uniwersalny. Może zagrać zarówno na środku pomocy, jak i na jej boku. Z konieczności załata i inne dziury, np. na bokach obrony. Transfer Ameyawa od początku był interesujący, ale w środku pola gliwiczan konkurencja jest duża i szans na grę młodzieżowiec musiał szukać gdzie indziej. Czy Michael może zagrać z Wisłą? Trudno przesądzać, ale na pewno kolejne porcje minut powinien otrzymać. Jak widać młodzieżowcy naukę przy Okrzei przechodzą w warunkach… bojowych. A w piątkowy wieczór kolejna batalia, tym razem z Wisłą Kraków.


Fot. Rafal Rusek / PressFocus