Piast Gliwice. Sytuacja nowa dla wszystkich

Tej zimy gliwiczanie także robili wszystko, by z każdym tygodniem i każdą kolejką dyspozycja drużyny szła do góry. I było to widoczne, aż… rozgrywki ligowe zostały zawieszone. Piłkarze zostali w domach i tam muszą dbać o kondycję.

Jak odmienna od codzienności i nowa to sytuacja, podkreśla Tomasz Stranc, trener przygotowania fizycznego Piasta.

– Na taką sytuację raczej nikt nie był przygotowany, każdy z czymś takim spotyka się po raz pierwszy. Wykonujemy maksimum, jakie w tych warunkach jest możliwe. Forma fizyczna jest wynikiem głównie treningów boiskowych, piłkarskich oraz meczów. Obecne działania można określić jako podtrzymywanie przy życiu funkcji fizjologicznych na takim poziomie, by po powrocie do grania w piłkę ograniczyć ryzyko kontuzji – wyjaśnia Stranc, który w gliwickim klubie wykonuje świetną pracę.

Największą zagadką jest to, jak drużyna będzie wyglądała po powrocie do gry, gdy przez długi czas nie miała okazji do treningów z piłkami na zielonej murawie.

– Nigdy nie spotkałem się z tym, żeby w środku sezonu drużyna musiała przerwać trenowanie. Najtrudniejsze jest to, że nie wiemy kiedy będziemy mogli przygotowywać się po piłkarsku. Trudno przygotować biegacza do startów bez biegania. Tak samo ciężko przygotować piłkarza bez gry w piłkę. Trudno dziś cokolwiek zaplanować, bo wszystko zależy od tego, kiedy wrócimy do normalnego treningu – mówi trener od przygotowania fizycznego mistrzów Polski.