Piast Gliwice: Tak dobrze jeszcze nie było

Piast Gliwice stracił do tej pory 18 bramek. Tyle samo, co poniedziałkowy rywal Pogoń Szczecin i mistrz Polski, Legia. Tylko o jedną bramkę mniej ma najlepsza w lidze Lechia Gdańsk.

W poprzednim sezonie, gdy Piast do ostatniej kolejki walczył o pozostanie w ekstraklasie, w sumie stracił 48 bramek, co było raczej średnim wynikiem. Teraz, po 16. kolejkach bilans jest o 30 goli lepszy i choć średnia wychodzi niemalże jeden stracony gol na spotkanie, to biorąc pod uwagę przeszłość, dla ekipy z Okrzei jest to rewelacyjny wynik. W poprzednich sezonach Piast Gliwice słynął z tego, że na potęgę tracił gole w końcówkach meczów, przez co punkty często i gęsto im uciekały.

Piast Gliwice może liczyć na Jakub Czerwiński
FOT. MICHAL CHWIEDUK / 400mm.pl

 

Stoperzy na plus

Trener Waldemar Fornalik zdawał sobie z tego sprawę już jesienią poprzedniego roku, gdy trafił do Gliwic. Poprawę gry drużyny zaczął właśnie od tyłu. Nie ma co ukrywać, że kluczowym elementem było pojawienie się w klubie Jakuba Czerwińskiego. Były stoper Pogoni i Legii, nie tylko stał się mocnym ogniwem defensywy oraz jej przywódcą, ale także pozytywnie wpłynął na innych obrońców.

„Czerwo” najczęściej gra z Aleksandarem Sedlarem, ale gdy w pewnym momencie swoje szanse otrzymał Urosz Korun, to także nie zawiódł. Wracając do Sedlara, to serbski obrońca odkąd uporał się z kłopotami zdrowotnymi, wygląda bardzo dobrze. W ostatnich meczach prezentował się nawet lepiej od samego Czerwińskiego. – Myślę, że wygląda to nieźle. W ofensywie także jestem widoczny. W meczu z Zagłębiem miałem dobrą sytuację do zdobycia bramki, główkowałem po rzucie rożnym, ale obrońca wybił z linii bramkowej. No cóż, brakuje mi trochę szczęścia. Mam dwa gole z rzutów karnym, więc może w ten sposób strzelę kolejnego gola w ekstraklasie – uśmiecha się Aleksandar Sedlar.

 

Piast Gliwice zbyt często remisuje

Mimo dobrej gry, zwłaszcza w defensywie, w ostatnich sześciu spotkaniach Piast wygrał tylko raz, z Wisłą Kraków. Czy to nie martwi serbskiego zawodnika gliwiczan? – Na pewno jesteśmy rozczarowani po ostatnich meczach. Nie gramy źle, ale nie wykorzystujemy sytuacji i nie wygrywamy. U siebie w domu musimy zgarniać komplet punktów. W ogóle to trochę za dużo mamy remisów w ostatnim czasie. Z drugiej strony jeden punkt to zawsze punkt. W najważniejszych sytuacjach musimy być bardziej skoncentrowani. Teraz czeka nas trudniejsze zadanie niż ostatnio z Zagłębiem Sosnowiec. Pogoń to bardzo dobry zespół, wygrywali kilka spotkań z rzędu. Musimy zagrać uważnie w obronie być sprytnym w ofensywie, żeby przechytrzyć piłkarzy Pogoni – mówi „Sedi”, który jest pewien, że w najbliższych meczach nie będzie widać zmęczenia w drużynie Piasta.

– Przed nami końcówka roku i musimy wykrzesać z siebie maksimum umiejętności i sił. Uważam, że ostatnia przerwa ligowa wyszła nam na dobre, bo solidnie potrenowaliśmy, właśnie po to, żeby w grudniu nadal dobrze wyglądać. Gramy niemalże do świąt, będzie zimno, murawy nie będą już w tak dobrym stanie, ale nie ma co narzekać, trzeba robić swoje i tyle. Warunki będą identyczne dla wszystkich drużyn – kończy Aleksandar Sedlar.

 

Felieton Adama Godlewskiego przed meczem Legii Warszawa