Piast Gliwice. Testy, treningi i mini zgrupowanie?

Mistrzowie Polski dziś od rana będą przechodzić testy na obecność koronawirusa. Wyniki najpóźniej gliwiczanie mają poznać we wtorek, choć jest szansa, że uzyskają je jeszcze w poniedziałkowy wieczór.

Klub przedstawił listę 50 osób, które w ostatnim czasie izolowały się w domu, a w poniedziałek przejdą testy. Oprócz piłkarzy i trenerów znaleźli się na niej także inni członkowie zespołu, sztabu oraz przedstawiciele działu prasowego, z rzecznikiem na czele. Przy Okrzei wytypowano i przygotowano jedno pomieszczenie, w którym rano pobierane będą próbki do badań. Każdy z owej listy ma pojawić się w klubie o określonej godzinie, którą opracowali wspólnie trenerzy, dyrektor Bogdan Wilk i kierownik zespołu Adam Fudali. Klub musiał wyznaczyć obiekty do treningu i je odpowiednio przygotować, m. in. zdezynfekować.

Przypomnijmy, że według władz państwowych w tym tygodniu zmienione zostają obostrzenia jeśli chodzi o treningi w większej grupie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem gliwiczan czekają niemal cztery tygodnie przygotowań. Sztab szkoleniowy, jak to ma w zwyczaju wszystko dokładnie zaplanował i przygotował kolejne etapy powrotu do formy. Trener Waldemar Fornalik, zarówno podczas zimowych, jak i letnich przerw, chętnie korzystał z możliwości zorganizowania zamkniętych zgrupowań dla drużyny. Robił tak też podczas przerw ligowych spowodowanych meczami reprezentacji. Wtedy drużyna wyjeżdżała na kilka dni, by szlifować formę.


Zobacz jeszcze: Szczęście w nieszczęściu


Według planu „odmrażanie” gospodarki zawiera także punkt otwarcia w tym tygodniu hoteli. Nic więc dziwnego, że Piast Gliwice rozważa w późniejszym etapie przygotowań, czyli tuż przed startem ekstraklasy, wyjazd na mini zgrupowanie. Oczywiście zgodnie z prawem i z zachowaniem obowiązujących norm bezpieczeństwa.

Piłkarze mistrzów Polski nie mogą doczekać się rozpoczęcia treningów, zwłaszcza w większych grupach. Przez ostatnie półtora miesiąca niemal każdy dzień wyglądał tak samo. Nic więc dziwnego, że w klubie obawiają się, iż piłkarzy trzeba będzie „hamować”, żeby nie przeszarżowali, gdy będą wreszcie mogli się „wyżyć” na boisku.

– Trzeba przede wszystkim starać się zachować spokój. Ostatnio kres był wyjątkowy, inny, ale ja na pewno nie narzekam. Wykorzystałem ten czas na zabawy z córeczkami. Dużo ćwiczyłem w domu, biegałem, czy jeździłem na rowerze. Chyba wszyscy stęskniliśmy się za graniem w piłkę – mówi nam napastnik mistrzów Polski, Piotr Parzyszek.

Gliwiczanom bardzo zależy na dobrym przygotowaniu do gry, bo ich celem będzie obrona pozycji wicelidera, jaką zajmują obecnie. Przy Okrzei irytowali się na sugestie, że mistrzowi Polski niezbyt pali się do powrotu, bo przedwczesne zakończenie ligi byłoby im na rękę, z powodów sportowych i finansowych.

– My od samego początku wypowiadaliśmy się, że chcemy dograć sezon. Nie ma w ogóle o czym rozmawiać. Inne twierdzenia są wyssane z palca – powtarzał na naszych łamach dyrektor Bogdan Wilk. Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki, by wszystkie plany udało się zrealizować.


Zobacz jeszcze: Rozmowa z Bogdanem Wilkiem