Piast Gliwice. W obie strony

Trener Piasta Waldemar Fornalik już przyzwyczaił się do wakacji z włączonym służbowym telefonem. Nie inaczej będzie tego lata, bo w gliwickim klubie zmian nie będzie brakowało.


Trudno pozbyć się wrażenia, że był selekcjoner znów wycisnął z posiadanego materiału ludzkiego maksimum lub niemal maksimum. Z mistrzowskiego Piasta nie zostało już wiele, a poprzednie okienka oznaczały m.in. odejścia kluczowych graczy, których nie będziemy wymieniać, bo lista byłaby długa. Gliwiczanie musieli więc skupić się na zastępstwach i wypełnianiu luk po ważnych ogniwach.

Znajdą się środki na Świerczoka?

Tego lata może być podobnie, bo kilku istotnych piłkarzy może kontynuować swoją przygodę gdzie indziej. Najgłośniej jest oczywiście o Jakubie Świerczoku. Do wykupienia napastnika z Łudogorca Razgrad potrzeba sporej gotówki, nie tylko jak na warunki gliwickie, ale i ekstrakalsowe. Być może byłoby to łatwiejsze, gdyby Piast miał zagwarantowaną od Ekstraklasy SA premię z tytułu awansu do europejskich pucharów. Sam zawodnik chciałby zostać przy Okrzei. Szanse na to… są jakie są i działacze mają o czym myśleć. Ewentualne odejście „Świeżego” rodzi też problem zastępstwa, bo klub zostałby z dwójką napastników.

Kilka innych odejść

Idźmy dalej. Solidną sumę Piast może zarobić na Frantiszku Plachu, który ma ważny kontrakt, ale swoją bardzo dobrą postawą wzbudza coraz większe zainteresowanie zagranicznych klubów. Sam też czuje, że zbliża się moment, by spróbować swoich sił w silniejszej lidze, silniejszym klubie. Patryk Sokołowski to kolejne nazwisko, które tego lata może zmienić klub. Pomocnik przedłużył umowę tylko o pół roku, by klub cokolwiek na nim zarobił, a spekuluje się o lidze rosyjskiej lub 2. Bundeslidze. Z klubem żegna się Gerard Badia, który być może w ogóle kończy z profesjonalnym graniem. Przyszłość kilku innych zawodników, którzy stanowili o głębi składu również stoi pod znakiem zapytania.


Czytaj jeszcze: Smutek i pech w Gliwicach

Szukają w I lidze

Są odejścia, będą i przyjścia – mówi stara zasada, która świetnie pasuje również do świata piłki i transferów. Gliwiczanie przedłużyli już kilka kontraktów oraz wykupili z Norymbergii Dominika Steczyka. To na pewno nie koniec, a dopiero początek. Jak poinformował łódzki oddział „Gazety Wyborczej”, bliski przejścia do Piasta jest pomocnik Widzewa – Michael Ameyaw. 21-latek, który ma polskie i ghańskie obywatelstwo, za chwilę będzie wolnym zawodnikiem.

Ofensywny piłkarz spełnia więc warunki młodzieżowca i w dodatku może grać na kilku pozycjach, w zależności od systemu, w pomocy lub w ataku. W tym sezonie Ameyaw rozegrał 25 meczów zdobył 2 bramki i zaliczył 2 asysty. Zawodnik oraz jego menedżer mieli już odbyć wizytę w Gliwicach, gdzie omawiano szczegóły kontraktu. Jak widać w kwestii transferów dopiero karuzela się rozkręca.

– Może być ciekawe okienko – rzucił nam jeden z piłkarzy Piasta w luźnej rozmowie o zmianach po sezonie. Nie mamy podstaw sądzić, że nie ma on racji.


Na zdjęciu: Michael Ameyaw (z prawej) nie awansuje z Widzewem do Ekstraklasy, ale może w niej zagrać dzięki transferowi.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus